PŻB z PŻM przeciw MSP?
Konsolidacja nie prywatyzacja

Foto: scie24
Czy konsolidacja polskich spółek żeglugowych powstrzyma Ministerstwo Skarbu Państwa przed prywatyzacją Polskiej Żeglugi Bałtyckiej?
Na poniedziałkowym posiedzeniu Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego ustalono, że wstępny projekt takiej konsolidacji ma powstać w ciągu dwóch tygodni. Obecny na spotkaniu wiceminister skarbu Rafał Baniak zapowiedział, że jeśli taki projekt powstanie Ministerstwo Skarbu Państwa weźmie go pod uwagę przy ponownej analizie trwającego procesu prywatyzacji PŻB. Co istotne, o konsolidacji rozmawiali wstępnie szefowie zainteresowanych tematem spółek: prezes PŻB Jarosław Siergiej, prezes Unity Line (z grupy PŻM) Jarosław Kotarski oraz dyrektor naczelny Polskiej Żeglugi Morskiej Paweł Szynkaruk. To pierwsze takie rozmowy od wielu lat.
Na tym samym posiedzeniu, przedstawiciele MSP przypomnieli jednak, że prywatyzacja nadal trwa i jest zgodna ze strategią przyjęta jednogłośnie przez radę nadzorczą PŻB, która zakłada znalezienie inwestora strategicznego. Chętnych na zakup udziałów w PŻB było aż siedmiu, ale 23 stycznia do kolejnego etapu dopuszczono trzy firmy: DFDS A/S z siedzibą w Kopenhadze, Fahrdienste TT-Line GmbH and Co.KG z siedzibą w Lubece i Finnlines Oyj z siedzibą w Helsinkach. Odpadła m.in. Żegluga Polska z grupy Polskiej Żeglugi Morskiej, do której należy Unity Line. Teraz PŻM bierze udział w rozmowach o konsolidacji polskich przewoźników promowych i nie ukrywa, że wspólny projekt mógłby zapobiec pojawieniu się na liniach między Polską a Skandynawią kolejnego obcego armatora.
Sprzedaży spółki sprzeciwiają się zarówno pracownicy PŻB, na czele ze związkami zawodowymi, a także zachodniopomorscy parlamentrzyści wszystkich opcji, również koalicji rządzącej, oraz radni sejmiku wojewódzkiego i samorządowcy. W opinii protestujących prywatyzacja spowoduje utratę kilkuset miejsc pracy w samym PŻB i kilku tysięcy wśród firm kooperujących. Ponadto, ich zdaniem nowy zagraniczny właściciel najprawdopodobniej wyprzeda majątek spółki i po wyeliminowaniu konkurencji przejmie rynek. Kontrowersje wzbudziło również to, że w dniu składania ofert ministerstwo skarbu obniżyło wartość jednej akcji PŻB z 10 zł do 3,90 zł, co spowodowało znaczny spadek wartości firmy. Ministerstwo tłumaczy, że po analizie stanu finansowego spółki podjęto decyzję o obniżeniu jej kapitału, a zmiana ceny nominalnej akcji jest konsekwencją wyników PŻB, która w latach 2008 - 2011 wygenerowała straty wielkości ponad 70 mln zł.
Obecnie jedynym właścicielem Polskiej Żeglugi Bałtyckiej SA w Kołobrzegu jest Skarb Państwa. Próby sprywatyzowania nierentownej przez lata spółki trwają od końca lat 90-tych i podejmowano je już pięć razy. W ostatnim czasie PŻB przyniosła jednak zyski. Tylko w roku 2014 spółka zarobiła ponad 20 mln zł i zainwestowała m.in. 140 mln złotych w zakup nowego promu. Po remoncie, przemianowana na „Mazovię” jednostka zastąpić ma prom „Wawel” na trasie Świnoujście – Ystad. PŻB zatrudnia ok. 600 osób i eksploatuje łącznie trzy promy kursujące między Polska i Szwecją.
DOŁĄCZ DO NAS: