Niedziela, 5 maja 2024r.

Imieniny: Ireny, Waldemara

  • DOŁĄCZ DO NAS:

Strona główna / Komunikacja / Parkingi dla bogaczy

Komunikacja

Parkingi dla bogaczy

Foto: scie24.pl

Aż 480 złotych rocznie zapłacą mieszkańcy centrum miasta za możliwość zaparkowania pod domem. Dużo? Jak w takim razie określić wysokość kwoty jaką uiszczą przedsiębiorcy ze śródmieścia. Za jeden samochód zapłacą 5400 złotych. Wszystko dzięki projektowi stworzenia w centrum Strefy Płatnego Parkowania.

O potrzebie uregulowania miejsc parkingowych w obrębie pl. Wolności i przyległych ulic mówiło się od dawna. Najprostszym rozwiązaniem jest wymuszenie rotacji poprzez wprowadzenie opłat za postój. Wzorem strefy nadmorskiej, centrum miasta ma objąć SPP – Strefa Płatnego Parkowania. Podobne rozwiązania stosuje się w większości Polskich miast. Jednak w przeciwieństwie do naszego projektu nie zastosowano tak drakońskich cen. Zaproponowano też alternatywę, bądź w postaci darmowych parkingów na obrzeżach centrów, bądź zniżek na komunikacje publiczną.

- To jest istota tej sprawy - mówi radny Jarosław Włodarczyk z klubu SLD. - Strefa w centrum jest konieczna, ale mieszkańcy muszą otrzymać alternatywę. U nas jej nie ma. Komunikacja kuleje, ścieżki rowerowe nie tworzą sieci połączeń. Tego projektu nie da się poprzeć.

Radny zaznacza, że jeżeli zostaną zaproponowane sensowne zmiany, a jest jeszcze taka możliwość, to zawsze może zmienić zdanie. Tymczasem zastępca Prezydenta Miasta Barbara Michalska forsuje uchwałę, w której opłaty są dużo wyższe niż w innych miastach. Dla porównania roczna opłata w Szczecinie wynosi 96 złotych, w Gdańsku 300, a w naszym ulubionym Sopocie przed własną posesją można parkować za darmo.

Niejasna jest sytuacja na drogach wewnętrznych czy placach, jak np. tym przy ul. Staszica. Parkują tam głównie mieszkańcy pobliskich bloków, ale również przyjeżdżający na zakupy. Teren należy do miasta.

Zupełnym nieporozumieniem są stawki abonamentowe dla wszystkich pozostałych kierowców, czyli przede wszystkim tych, którzy prowadzą w centrum działalność gospodarczą. Tu opłata miesięczna wynosi aż 450 złotych. Dla porównania w Szczecinie będzie to w zależności od podstrefy 140 lub 70 złotych. W Świnoujściu da to rocznie kwotę 5400. W Szczecinie będzie to 1500 albo 750 złotych.

- Mam ten komfort, że mam małe podwórko - mówi jeden z przedsiębiorców z centrum miasta. - Zmieszczę tam mały samochód. Gdybym miał płacić abonament to byłby dla mnie jakiś dramat. Samochód jest potrzebny co chwilę, tymczasem pięć i pół tysiąca złotych rocznie to dla mnie półroczny ZUS dla pracownika.

W podobnym tonie wypowiadają się inni mali i średni przedsiębiorcy. Jeden z nich mówi wprost o dalszym drenowaniu naszych kieszeni.

- Projekt jest przedwczesny i nieskonsultowany z mieszkańcami, nie poprę go w tej formule - mówi Andrzej Szczodry, przedsiębiorca, radny Grupy Morskiej i przewodniczący Komisji Gospodarki i Budżetu Miasta. - Uważam, że w mieście uzdrowiskowym, system płatnych parkingów powinien być spójny z komunikacją miejską, ścieżkami rowerowymi itp. Zanim wprowadzimy płatną strefę musimy mieć przygotowany kompleksowy dokument na ten temat. Tymczasem zabieramy się do tego zupełnie od końca.

W pobliskim Greifswaldzie, na terenie całego centrum obowiązuje strefa. Jednak dostępny dla wszystkich parking podziemny, dzielą od zabytkowego rynku dosłownie trzy kroki. Próżno szukać podobnego rozwiązania w Świnoujściu. Dlaczego po raz kolejny najpierw wyciąga się pieniądze z naszej kieszeni, a dopiero później proponuje alternatywę? Jak mogłoby to wyglądać u nas?

Przede wszystkim darmowe parkingi buforowe, skomunikowane przy pomocy autobusów z centrum miasta. Ewentualnie sieć miejskich rowerów, z których można skorzystać w zamian za pozostawienie samochodu. O tak zwanych Park And Ride, wspominała już jakiś czas temu radna Platformy Obywatelskiej, Elżbieta Jabłońska. Samorządowiec liczy jeszcze na zmiany w projekcie uchwały.

- Przed nami jeszcze posiedzenie Komisji Gospodarki i Budżetu, na pewno będziemy rozmawiać o szczegółach dokumentu, zbyt wcześnie, żeby określić czy poprzemy ten projekt czy nie - mówi radna.

Z kolei inny radny PO, Jan Marek Borowski, podkreśla, że choć strefa w centrum jest konieczna, to stawki abonamentowe zaproponowane mieszkańcom są zdecydowanie za wysokie. Również on liczy na zmianę zdania przez Prezydent Michalską.

Ostatnią kwestią związaną z SPP jest podstrefa w dzielnicy nadmorskiej. Będzie ona, w przeciwieństwie do całorocznej w centrum, czynna tylko podczas sezonu letniego. Decyzja jest zupełnie niezrozumiała, zwłaszcza w mieście starającym się za wszelką cenę przedłużyć sezon turystyczny. Miasto zamiast zarabiać na turystyce, również przez SPP, uderza z całą mocą w kieszenie mieszkańców. Trzeba tu dodać, że wcześniej planowano wprowadzenie płatnego parkowania wzdłuż ul. Wojska Polskiego. Z miejsc postojowych w tym rejonie korzystają głównie goście z Niemiec. Z tego pomysłu Miasto się wycofało, dlaczego - nie wiemy.

Chcieliśmy dowiedzieć się więcej szczegółów dotyczących powyższych zagadnień w Urzędzie Miasta, jednak Rzecznik Prezydenta Miasta zaprosił nas na sesję Rady Miasta, gdzie na wszystkie pytania odpowiadać będzie Barbara Michalska. Niestety, dziennikarze nie mogą w trakcie sesji zadawać pytań. Zupełnie bez komentarza zostawimy fakt, że w ten sposób Urząd liczył najwyraźniej, że opinia publiczna dowie się o projekcie uchwały już po fakcie. Z dyskusji prowadzonej na portalu społecznościowym, możemy wnioskować, że poziom tolerancji mieszkańców jest jeszcze ciągle dość wysoki. Trudno powiedzieć jak długo to jeszcze potrwa, w przypadku kiedy drenuje się nasze kieszenie ponad miarę, nie dając nic w zamian. Posiedzenie Komisji Gospodarki i Budżetu Miasta dziś o 15. Do tego czasu można jeszcze wszystko zmienić.

O potrzebie uregulowania miejsc parkingowych w obrębie pl. Wolności i przyległych ulic mówiło się od dawna. Najprostszym rozwiązaniem jest wymuszenie rotacji poprzez wprowadzenie opłat za postój. Wzorem strefy nadmorskiej, centrum miasta ma objąć SPP – Strefa Płatnego Parkowania. Podobne rozwiązania stosuje się w większości Polskich miast. Jednak w przeciwieństwie do naszego projektu nie zastosowano tak drakońskich cen. Zaproponowano też alternatywę, bądź w postaci darmowych parkingów na obrzeżach centrów, bądź zniżek na komunikacje publiczną.
Autor: Bartek Wutke/Social North
comments powered by Disqus