Kultura i... wakacje
Zabronić czytania książek

Foto: Magda Monkosa
Co zrobić, żeby Polacy, zwłaszcza młodzi, chętniej sięgali po książki? Poeta Zbigniew Machej proponuje zakazać czytania książek. Wszak nie od dziś wiadomo, że to co zakazane smakuje najlepiej. Ba, wręcz kusi. Może w tym szaleństwie jest metoda?
To na szczęście tylko jeden z pomysłów, jakie mieli uczestnicy Wakacji z Książkami, imprezy która odbyła się w poniedziałek w Muszli Koncertowej przy naszej promenadzie.
- Skoro jest tak źle, to dlaczego jest tak dobrze - Artur Burszta, dyrektor Biura Literackiego z Wrocławia. - Z jednej strony mówi się o dramatycznie niskiej liczbie czytających, a z drugiej strony mamy w Polsce ważne nagrody literackie, targi książek oraz liczne wydarzenia literackie, które przyciągają sporą publiczność.
Chociaż spotkanie ze znanymi literatami miało promować czytanie książek w czasie urlopu, dyskusja zeszła na nieco inne tory. Niestety powodem była wyjątkowo marna frekwencja.
- Obecnie więcej osób pisze poezję niż ją czyta – mówiła Justyna Bargielska. - Jeżeli czytania są odpłatne, nawet symbolicznie, uczestniczy w nich więcej publiczności. Takie czasy.
- To wynika z naturalnego rozwoju, nie czytamy bo wolimy co innego, inne rozrywki – przekonywał Zbigniew Machej, poeta, tłumacz, eseista, znawca Czech i Słowacji. - Daleko nie szukając mamy gry komputerowe.
Dostało się też mocno mediom, za brak promocji książek, kultury ich czytania. Okazuje się, że od 1990 roku nie ma w Polsce tygodnika kulturalnego zajmującego się promocją czytelnictwa. Mało tego, programy które są, znikają z anten.
- Od lat prowadzę w TVP Kultura „Sztukę czytania” - mówił Wojciech Bonowicz, pisarz i publicysta Tygodnika Powszechnego. - Po wakacjach najprawdopodobniej zniknie z anteny z braku środków na jego realizację.
Co zatem możemy robić, żeby odwrócić ten trend? Muzyk zespołu Pustki i Indigo Tree, Filip Zawada czyta swojemu dziecku Mirona Białoszewskiego.
- Trzeba czytać dzieciom, czytać samemu. Niech maluchy uczą się od rodziców – mówi. - Sam swojemu 6-latkowi czytam Białoszewskiego, dzieciaka to śmieszy, ale to jest właśnie zabawa literaturą. Literatura ma umilać życie i bawić.
Z Zawadą zgadza się Bargielska, która podkreśla w tym miejscu rolę szkoły.
- Nauczyciele nie mają „narzędziowni”” do mówienia o literaturze, nie zachęcają do pisania literatury – mówiła autorka. - W szkole nie pozwala się czytać książek tak jak się chce. I tu jest pole do popisu dla państwa. Nauczyciele przymuszeni do wypełniania tabelek z realizacji programu nie zezwalają na cieszenie się i własny odbiór utworów literackich. Trzeba to zmienić.
Jeżeli Ministerstwo Edukacji potrafi przygotować statystyki dotyczące czytelnictwa (swoją drogą zatrważające), to najwyższy czas żeby przygotować konkretne propozycje zmian, zarówno w szkolnictwie jak i w promocji książek w ogóle.
Wyspa Literacka Świnoujście. 14 lipca 2014. Organizatorami było Biuro Literackie oraz samorząd Świnoujścia. Miasto dołożyło do imprezy zaledwie 5 tys. złotych. Rozmawiali Justyna Bargielska, Wojciech Bonowicz, Filip Zawada, Zbigniew Machej, Jacek Dehnel, moderował Artur Burszta. W programie oprócz dyskusji było też czytanie książek przez autorów, warsztaty dla dzieci i dorosłych, wystawa komiksów. Festiwalowi towarzyszył kiermasz książek, gdzie można było znaleźć najświeższe trendy w wyjątkowo niskiej cenie.
DOŁĄCZ DO NAS: