Piątek, 19 kwietnia 2024r.

Imieniny: Adolfa, Tymona, Leona

  • DOŁĄCZ DO NAS:

Strona główna / Miasto / Rżną ile wlezie

Gryzący problem

Rżną ile wlezie

Foto: Lutz Haberecht /pixelio.de

Kto? Komary oczywiście. Od kilkunastu dni mamy do czynienia z istną plagą tych małych, a jakże wrednych owadów. Mimo kilkuset złotych wydanych na ich zwalczanie, te mają się świetnie. I nie bardzo wiadomo co z tym teraz zrobić.

„Jestem rozczarowany pobytem w Państwa mieście. Wielka plaga komarów, a w konsekwencji masa pogryzień dzieci a w tym moja 3 letnia córka, którą z opuchnięciami przywiozłem do domu. W ciągu 10 dni zużyłem 3 Fenistile i 4 pojemniki aerozolu na komary. Czy właśnie tak ma wyglądać pobyt w Świnoujściu?”

To treść listu jaki otrzymaliśmy kilka dni temu od pana Tomasza. Prawdopodobnie podpisać się pod nim mogliby wszyscy mieszkańcy miasta oraz przebywający w Świnoujściu wczasowicze. Plaga komarów przypomina te sprzed wielu lat, kiedy wyjście wieczorem w okolice promenady równało się utracie sporej ilości krwi.

Miasto rozpoczęło walkę z komarami już marcu tego roku. Wtedy to odbył się przetarg na wykonanie kompleksowego odkomarzania. Z kwotą 177 tys złotych wygrała firma Pestokill z Brzegu. Umowa podpisana z nimi obowiązuje od kwietnia do końca września. Początkowo metoda którą zastosowano, była skuteczna, bowiem pierwsza część sezonu minęła spokojnie. Coś się stało pod koniec lipca.

Miasto od dawna próbuje współdziałać z ościennymi gminami w sprawie skutecznego odkomarzania. Nie zawsze jednak skutecznie. Problem był nawet tematem konferencji z udziałem przedstawicieli Heringsdorf, Międzyzdrojów oraz naukowców w Wrocławia i warszawskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Miejscem sympozjum było Świnoujście, jako jedno z najbardziej doświadczanych problemem komarów miast, choćby z racji przebywających u nas wczasowiczów.

Jednym z wniosków płynących z konferencji jest fakt, że żadna z metod zwalczania komarów nie jest w 100% skuteczna.

- Dobór metod nie jest wcale prosty – twierdzi prof. Stanisław Igantowicz z SGGW. – Zależy od gatunku komarów, stadium ich rozwoju na danym obszarze. Walka bronią biologiczną przynosi efekty w przypadku larw komarów. Preparaty chemiczne to natomiast sposób walki z dorosłymi już osobnikami.

Niestety komary po pewnym czasie uodparniają się na stosowane preparaty. Z żadną z metod nie można też przesadzić, bo doprowadzi to do skutków ubocznych. Ofiarą środków chemicznych padają pożyteczna owady np. pszczoły.

Innym problemem jest współpraca. Gmina Heringsdorf z powodu skomplikowanych przepisów nie przeprowadza odkomarzania w ogóle. I to prawdopodobnie mogło być przyczyną nagłej inwazji komarów. Miasto jednak nie zamierzało w żaden sposób usprawiedliwiać tego faktu. Testy przeprowadzone na terenie miasta potwierdziły, że ilość komarów jest zdecydowanie zbyt duża. Firma Pestokill została ukarana pozbawieniem 16 % miesięcznego wynagrodzenia. Brzeska firma nie składa broni. Jeszcze w ostatnich dniach lipca sprowadzono specjalne maszyny do oprysków i nowy środek chemiczny. Jednak na efekty trzeba będzie nieco poczekać.

Ostatnie dni dały nieco wytchnienia, z powodu deszczów i niewielkiego spadku temperatury. Jednak jeżeli wróci lato, powstałe w czasie opadów zbiorniki wodne będą sprzyjać ponownemu rozwojowi larw komara. Wojna z komarami szybko się nie skończy.

Autor: Bartek Wutke
comments powered by Disqus