Targ rybny
Świeże ryby szybko schodzą

W trzy godziny sprzedano 50 kilogramów wędzonej ryby
Foto: scie24
Po kilku pierwszych godzinach sprzedaży ryb na miejskim targowisku można śmiało stwierdzić - targ rybny to prawdziwy sukces handlowy. O godzinie 13:00 lady świeciły pustkami, a pani Irena, sprzedająca świeżą rybę, mogła zapraszać rozczarowanych klientów już tylko na jutro.
- W trzy godziny sprzedaliśmy 50 kilogramów wędzonej ryby, to dużo - cieszy się pan Jerzy. - Część ryb, jak na przykład makrela, pochodzi z hurtowni, większość z własnej wędzarni.
Na stoisku pani Ireny został tylko lód, dwa szczupaki i kilka worków ryb odłożonych wcześniej kupującym. - Nie brałam dzisiaj dużo, bo nie wiedziałam ile zejdzie w pierwszy dzień. Wszystkie ryby pochodzą z kutra męża pani Ireny. Dzisiaj w ofercie był dorsz, sieja, sandacz, miętus i śledź.
Z sukcesu stanowisk z rybą cieszą się także okoliczni sprzedawcy - Od kiedy pracuję na rynku nie widziałam takiego ruchu. Sama wzięłam 2 kilogramowego dorsza, skrzela aż pachniały świeżością. Dobrej ryby nie jadłam od lutego. Jak kończę pracę w sklepach zostają zawsze tylko ogonki, a w supermarketach ryby są jak wióry - ocenia pani Teresa.
Po ryby najlepiej przychodzić około godziny 9:00. - Jutro nie będzie dorsza, ale za to mnóstwo świeżego śledzia - zapraszają sprzedawcy.
DOŁĄCZ DO NAS: