Niedziela, 5 maja 2024r.

Imieniny: Ireny, Waldemara

  • DOŁĄCZ DO NAS:

Strona główna / Miasto / Świnoujście zaprasza jerzyki

Walka z komarami

Świnoujście zaprasza jerzyki

Jerzyk zwyczajny

Foto: pau.artigas / wiki

Kiedy walka z komarami środkami chemicznymi zawodzi, a z taką sytuacją mierzymy się co roku w Świnoujściu, nie pozostaje nic innego, jak zagnieździć w mieście naszych naturalnych sojuszników w tej nierównym boju. Za przykładem kilku gmin w Polsce, Świnoujście chce zwiększyć na naszych wyspach populację jerzyka zwyczajnego. Ten średniej wielkości ptaszek zjada w ciągu doby około 20 tys. różnych owadów. Zdaniem polskich ornitologów, zaproszenie jerzyków do miasta to najtańszy i najbezpieczniejszy sposób na ograniczenie ilości dokuczliwych owadów.  

Miasto Świnoujście poszukuje specjalistów, którzy ocenią możliwości wzmocnienia populacji lęgowej jerzyka zwyczajnego w gminie. Ekspertyza ma wskazać typy, termin i lokalizację miejsc lęgowych ptaków oraz ocenę możliwego oddziaływania miejsc lęgowych na stan techniczny budynków. Dokumentacja ma być gotowa w połowie września, zatem już na wiosnę powracające jerzyki powinny znaleźć u nas dogodniejsze warunki do osiedlania się.

Jerzyki, choć podobne do jaskółek, spokrewnione są z kolibrem. Ptaki te świetnie przystosowały się do życia w miastach. Gniazd nie budują - wykorzystują znalezione szczeliny i otwory wentylacyjne w stropodachach lub przygotowane budki lęgowe. Niestety często przy ocieplaniu budynków zamyka się te wnęki plastikowymi kratkami i uniemożliwia dostęp jerzykom do ich siedlisk i miejsc lęgowych. Termomodernizacja budynków mieszkalnych spowodowała spadek liczebności gatunku nawet o połowę.

Jerzyki, nawet w dużej ilości, nie są uciążliwe dla ludzi. Nie brudzą, bo całe życie spędzają w locie, a ich odchody rozpylają się w powietrzu. Prawie nie pozostawiają też śladów na elewacjach - jedyna oznaka to ciemny półksiężyc przed otworem wlotowym. Jerzyki żywią się wyłącznie owadami złapanymi w powietrzu, zjadając dokuczliwe muchy, meszki i komary. Każdego dnia przelatują co najmniej tysiąc kilometrów konsumując ogromne ilości owadów. Nie wymagają dokarmiania w zimie, ponieważ już w sierpniu odlatują na Południe. 

Zaproszenie tego ekonomicznego owadożercy pod nasze niebo wydaje się rozwiązaniem wartym zachodu. A co najważniejsze - kiedy jerzyk się zadomowi, zawsze wraca na wiosnę do tych samych miejsc. Oczywiście pod warunkiem, że spotka swój dom w nienaruszonym stanie. 

Autor: scie24
comments powered by Disqus