Piątek, 3 maja 2024r.

Imieniny: Marii, Antoniny

  • DOŁĄCZ DO NAS:

Strona główna / Miasto / A może NaNa naleśniczka?

Świnoujski szlak kulinarny

A może NaNa naleśniczka?

Foto: mp

Naleśniki lubi każdy z nas i jest to jedno z tych dań, które ze smakiem spałaszują nawet dzieci. Przepisów na ciasto jest chyba tyle, ile jest domowych kucharzy – każdy ma swoje proporcje i tajemniczy składnik, który sprawia, że to jego naleśniki są wyjątkowe. Wydaje się, że jest to idealny pomysł na prowadzenie kulinarnego biznesu – stąd mamy w Świnoujściu NaNa-Naleśnikarnię.

W wielu miastach w Polsce naleśnikarnie robią po prostu furorę. Na bazie prostego, klasycznego i taniego przepisu można wyczarować naprawdę genialne smakowe połączenia. Z radością przyjęłam informację, że taka inwestycja jest również u nas. NaNa-Naleśnikarnia to miejsce nowe na świnoujskiej mapie, powstałe dość niedawno. Mieści się przy ulicy Bohaterów Września i zachęca z zewnątrz bardzo przyjemnym ogródkiem. Naleśniki wydają się być idealną opcją na obiad w tak upalny dzień – są lekkie, sycące i zadowolą tych, którzy mają ochotę i na coś słodkiego i na coś wytrawnego. Dlatego i my wybieramy się tam na obiad z nadzieją, że znajdziemy alternatywę do domowego obiadu i odkryjemy jakąś pyszną kulinarną bombę w naszym mieście.

Tego dnia odwiedzamy Naleśnikarnię w porze obiadowej. Na zewnątrz zajęte są trzy stoli, z czego dwa zaabsorbowane są jedzeniem. Siadamy, czekamy na menu, które się nie pojawia na stoliku, więc przynosimy je sobie sami. Karta jest bardzo fajnie zrobiona – prosta, czytelna, dostępna w trzech wersjach językowych. Jest wyraźny podział na naleśniki wytrawne i na słodko. Wybór nie jest ogromny, ale pozycje są zadowalające: są opcje z mięsem (kurczak, salami, szynka) i bez (na bazie szpinaku i dodatku sera). Jest jednak rzecz od razu uderzająca i szokujacą – ceny. Powiem wprost – są kosmiczne. Naleśniki wytrawne oscylują w granicach 18 złotych za porcję i w nadzieniu zawierają po dwa, trzy składniki. Naleśniki na słodko są po około 15 złotych. Są te jedne z wyższych cen, z jakimi dotychczas spotkałam się w naleśnikarni.

Czekamy tym razem na złożenie zamówienie. Czekamy… Aż w końcu sami podchodzimy do lady i oznajmujemy, że chcemy zamówić. Kelner zjawia się po chwili. Zamawiamy: naleśnika z kurczakiem, pieczarkami i serem żółtym (18 zł) oraz naleśnika ze szpinakiem, beszamelem i fetą, która bez problemu na moją prośbę nieodpłatnie została wymieniona na mozzarellę (20 zł). W cenie naleśnika jest jeden sos. Powracamy znów do… czekania. Po jakichś 10 minutach zjawia się kelner, aby uprzedzić nas, że czas oczekiwania może być dłuższy, ponieważ naleśnik ze szpinakiem jest zapiekany w piecu. Miło to słyszeć i miło, że ktoś się zainteresował, aby nas o tym poinformować. Czekanie dzięki temu nie jest już takie uciążliwe.

W końcu na stole lądują nasze dania. Jeśli za danie, które jest tanie w przygotowaniu, płaci się tak dużo, to można spodziewać się, że albo będzie zawierało jakieś ekstra składniki albo będzie naprawdę tak dużą porcją, że zapomni się o cenie. Niestety nie w tym przypadku. Porcje były standardowe, zaspokajające raczej lekki głód, a nie potrzebę skonsumowania konkretnego obiadu. Ekstra składników też nie było. Trzeba przyznać jednak, że naleśniki były naprawdę smaczne – dobre, cienkie ciasto, smacznie zrobiony i doprawiony farsz. Ciekawie podany został naleśnik ze szpinakiem – pyszny ciągnący się w środku ser z dobrze zrobionym nadzieniem i to wszystko pod kołderką z zapiekanego beszamelu. Smacznie, ale nie szałowo i bombowo.

Jeśli tylko ceny byłyby niższe, wówczas z przyjemnością mogłabym powrócić do NaNa-Naleśnikarni. Wybór jest prosty – albo niższe ceny, albo wkomponowanie w naleśniki jakichś ekstra składników, które sprawią, że kubki smakowe będą z zachwytu eksplodować. Póki co poczekam.

Autor: mp
comments powered by Disqus