Piątek, 3 maja 2024r.

Imieniny: Marii, Antoniny

  • DOŁĄCZ DO NAS:

Strona główna / Miasto / O wizycie w Sofra Doner Kebab

Świnoujski szlak kulinarny

O wizycie w Sofra Doner Kebab

Foto: mp

Mała ilość czasu i dużo spraw do załatwienia sprawia, że często nie dość, że nie mamy czasu zjeść czegoś w domu, to jeszcze niekoniecznie mamy czas na wyjście do dobrego lokalu. Musi być szybko, blisko miejsca, gdzie załatwiamy nasze sprawy i dobrze, żeby jeszcze smakowało. Tym sposobem znaleźliśmy się w Sofra Doner Kebab w Galerii Corso.

Lokal ma naprawdę dobre położenie – zarówno dla gości weekendowych, którzy wybierają się na tzw. shopping oraz dla tych, którzy wskakują do galerii na chwilę, chcąc załatwić jakąś sprawę, a przy okazji coś zjeść. Kebab jest bardzo wygodnym rozwiązaniem w takiej sytuacji. Tego dnia i my zdecydowaliśmy się na zjedzenie tam obiado-kolacji.

Patrzymy w menu – wszystkie dania są sprowadzone do dań z mięsem z kebaba albo wegetariańskich. Nie ma dodatkowego wyboru dań grillowanych czy jakichś tureckich przysmaków. Można wybrać kebab w bułce, rolo, kebab na telarzu, w pizzy tureckiej. Do wyboru dwa rodzaje mięsa – z kurczaka i z wołowiny. Zauważyłam jedną prawidłowość w lokalach z kebabem – mięso zazwyczaj wygląda identycznie, a słyszę, że jest: wołowe, z baraniny, z cielęciny, mieszanką różnych mięs. Zaczęłam zastanawiać się, jak to jest, że każde z tych mięs smakuje tak samo, ma tę samą strukturę, a według sprzedawców są to zupełnie różne gatunki.

Tym razem do wyboru mamy kurczaka albo wołowinę. Do tego sosy: ostry, łagodny, czosnkowy. Surówki to świeże warzywa: sałata, pomidory, ogórek, czerwona kapusta, cebula. Zamawiamy kebaba wołowego na talerzu z frytkami i sosem czosnkowym oraz pizzę turecką z ekstra mięsem. Pizza turecka (lahmacun) nie powinna być niczym innym jak cienkim ciastem pokrytym mięsem mielonym wraz z dodatkami. Po złożeniu zamówienia siadamy do stolika. Wcześniej się upewniłam, że mamy podejść po zamówienie.

Nie czekamy długo, po chwili odbieramy nasze dania. Po kebabie nie oczekuję jakiejś bardzo estetycznej prezentacji – oczekuję smaku. A ten był po prostu przyzwoity. Trochę gorzka kapusta, dla mnie smaczne, ale trochę za słone mięso i w porządku frytki. Jeśli chodzi o kebaba w lacmahun, to generalnie był smaczny, ale przypominało to bardziej normalnego kebaba zawiniętego w ciasto lekko posmarowane sosem pomidorowym z malutką ilością jakichkolwiek dodatków. Porcje były duże, sycące i co ważne – świeże. Generalnie było smaczne, ale… Nie było żadnego „wow”. Trochę za słone, zbyt gorzka kapusta i nijaka sałata. Ten kebab nie wyróżniał się niczym na tle innych, które sprawdzaliśmy wcześniej, a co ciekawe – był droższy.

Nie można też mówić o jakiejś specjalnej atmosferze – w końcu jedliśmy w food courcie w galerii handlowej. Najważniejsze, że było czysto. Atmosfera nie jest zależna przecież od obiektów gastronomicznych, a od twórców galerii. Obsługa też nie tryskała energią, po prostu realizowała zamówienie. Podsumowując naszą wizytę – spełniła nasze oczekiwania co do zjedzenia czegoś w tzw. „przelocie”. Było wystarczająco smacznie, żeby zjeść wszystko. Żeby jednak wrócić, musiałoby by być trochę lepiej.

Autor: mp
comments powered by Disqus