Poniedziałek, 29 kwietnia 2024r.

Imieniny: Rity, Katarzyny, Bogusława

  • DOŁĄCZ DO NAS:

Strona główna / Miasto / Brakuje nie tylko pieniędzy ale i pomysłu na szpital

Szpital Miejski w Świnoujściu

Brakuje nie tylko pieniędzy ale i pomysłu na szpital

Foto: scie24

Chociaż prezes Szpitala Miejskiego nie przedstawił jeszcze prognozy finansowej placówki na nowy rok, prezydent Żmurkiewicz zdeklarował, że dofinansuje lecznicę kwotą 3 mln zł. Całkiem prawdopodobne jednak, że i ten zastrzyk finansowy nie pozwoli spiąć szpitalnego budżetu. Prezes Piętniewicz chce rozwijać działalność szpitala o kolejne specjalistyczne usługi, co spotyka się z krytyczną oceną rady nadzorczej szpitala.

Źródła finansowania szpitala są cztery - kontrakty z NFZ, tzw. nadwykonania, działania komercyjne oraz dotacja Miasta. Roczny koszt funkcjonowania szpitala szacowany jest na 22 mln zł. Kontrakt z NFZ to prawie 14 mln zł, zysk ze sprzedaży komercyjnej to 1,3 ml zł, nadwykonania 1,6 mln zł, samorządowa dotacja 3 mln zł. Jakby nie liczyć, pieniędzy jest za mało. A to źle wróży na przyszłość - wdrożony w 2012 roku program naprawczy wyzerował zadłużenie lecznicy, a już tworzą się kolejne straty. Nie ma także wspólnego pomysłu na przyszłość szpitala. Prezes Piętniewicz oraz lekarz naczelny Kazimierz Konkol chcą rozszerzać wachlarz usług medycznych, Rada Miasta i Rada Nadzorcza lecznicy liczą pieniądze.

Ponieważ najbardziej stabilnym źródłem dochodów są kontrakty z NFZ, prezes Piętniewicz stawia na opiekę specjalistyczną - Jesteśmy na końcówce negocjacji, aby uruchomić procedury ortopedyczne - zapewnił radnych podczas czwartkowego posiedzenia Komisji Zdrowia. Według prezesa, podobne rozmowy prowadzone są z okulistami i laryngologami. Zatrudnienie kardiologa Kazimierza Konkola otwiera z kolei szansę na oddział kardiologiczny. Jednocześnie nadal nie wiadomo, w jaki sposób nowy rząd zamierza finansować służbę zdrowia. - Dostaliśmy perspektywę realizacji kontraktu tylko do czerwca 2016 roku - informuje Piętniewicz. Przyszłość jest niewiadomą, a porzebne są nakłady na bieżącą działalność szpitala.

Pieniędzy potrzeba na modernizację infrastruktury szpitala. Do tego należy liczyć się z wzrostem cen leków, mediów oraz kosztów zatrudniania. - Pan minister podniósł płace pielęgniarkom, przeznaczył na to środki z Narodowego Funduszu Zdrowia. Środki te pójdą z nadwykonań - informuje prezes Piętniewicz.

Jeżeli pieniędzy zabraknie, obniżą się standardy usług lecznicy, a te według Piętniewicza są dziasiaj jedymi z najlepszych wśród szpitali powiatowych w województwie. - Niepokojące są informacje o obniżeniu standardów funkcjonowania szpitala. My nie tego chcemy dla mieszkańców Świnoujścia.  Ale z drugiej strony musimy wiedzieć, ile nas to będzie kosztowało. Było takie założenie, że te oddziały, które tutaj są, to bezwględne minimum dla naszych mieszkańców. Jeżeli pojawią się nowe propozycje, to ile to będzie kosztowało? Proszę przyjść do nas z konkretami, bo dzisiaj nic nie wiemy - apelowała na Komisji Zdrowia Joanna Agatowska. 

Swoją ocenę sytuacji szpitala przedstawił radnym dr Ryszard Chmurowicz, przewodniczący rady nadzorczej lecznicy. - Nie po to była prowadzona restrukturyzacja tego szpitala, minimalizowanie kosztów, żeby te straty teraz horrendalnie rosły. Rada nadzorcza w porozumieniu z właścicielem stoi na stanowisku, że zarząd powinien się zdeklarować, czego my chcemy w mieście Świnoujściu. Na wszystko nas nie stać, natomiast pojedyncze aspiracje poszczególnych pacjentów mogą spowodować takie rozchwianie służby zdrowia, że polegniemy wszyscy.

Dr Chmurowicz wskazał na specyficzne położenie miasta, które ogranicza pozyskanie większej liczby pacjentów. A brak chętnych na ofertę specjalistyczną wpędzi szpital w finansowe tarapaty.  - Jeżeli bedziemy chcieć mieć wszystko, nie bedziemy mieć nic. Cztery podstawowe odziały muszą być - dla bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańcow. Natomiast nie możemy rozdrabniać sie w specjalistykę. Bo aby ją wykonać, to trzeba mieć specjalistę, następnie bardzo drogi sprzęt, ale i pacjantów. Wysoka specjalizacja podnosi koszty, więc jak słyszę dzisiaj o ortopedii, o przeszczepach stawów biodrowych to wiem, że my takich możliwosci nie mamy - uważa Chmurowicz.

Według przewodniczącego rady nadzorczej szpitala korzystniej byłoby odsyłać pacjentów ze Świnoujscia do zamiejscowych ośrodków wysokospecjalistycznych, bo te, choćby przez swoje doswiadczenie, są gwarantem lepszej usługi medycznej. Natomiast zaoszczędzone pieniądze można byłoby przeznaczyć na inne cele. - Czy dla miasta Świnoujścia nie lepiej jest kupić za 700-800 tys. zł dobrą karetkę, utrzymać dobry zespół dojazdowy, żeby takich trudnych przypadków nie operować, nie płacić lekarzom utrzymywanym przez 24 godziny po to by zrobić dwie operacje? - pytał  dr Chmurowicz członków Komisji Zdrowia.

Prezes Jacek Piętniewicz zapowiedział, że szczegółowy program finansowy szpitala przedstawi dopiero w lutym 2016 roku. Natomiast budżet gminy musi być zatwierdzony do końca tego roku - a w nim zapisano dofinansowanie na poziomie 3 mln zł. Wobec szerokich planów inwestycyjnych zarządcy szpitala tych pieniędzy wydaje się zbyt mało. Wizja lecznicy stoi pod wielkim znakiem zapytania, jednak wiadomo, że ani Prezydent, ani Rada Miasta nie dopuszczą do likwidacji placówki. 

Autor: scie24
comments powered by Disqus