Sobota, 13 grudnia 2025r.

Imieniny: Łucji, Otylii

Strona główna / Miasto / Do Centrali nie tylko po muzykę

Świnoujski szlak kulinarny

Do Centrali nie tylko po muzykę

Foto: kd

To miejsce już od dawna było na naszej liście. Multum wspomnień jeszcze z czasów liceum, kiedy to chodziło się na koncerty czy też pierwsze randki. Jazz Club Centrala to nie tylko Scena i muzyczne wydarzenia, ale także restauracja, do której z sentymentem powróciliśmy.

Idąc w stronę przeprawy promowej jakiś czas temu, moją uwagę przykuła tablica przed restauracją, informująca, że pomiędzy 15 a 18 codziennie wszystko jest 25% tańsze. Promocje i obniżki mają to do siebie, że często działają na klientów magnetyzująco i nieśmiało się przyznam, że tak też stało się ze mną. Postanowiliśmy wybrać się do Centrali na obiad właśnie w czasie „happy hours”.

W restauracji lądujemy 15 minut przed czasem promocji i dowiadujemy się, że musimy poczekać z zamówieniem do 15.00, aby móc skorzystać ze zniżki. Siadamy zatem przy wolnym stoliku i czekamy. To dobry czas na obserwację wnętrza. W niektórych miejscach jest dość mocno przyciemnione światło, które kojarzy się raczej z pubem niż z restauracją. Miejsca przy oknie są za to bardzo klimatyczne i z ładnym widokiem na kanał. Widać, że czas już trochę pozostawił ślady w lokalu. To jednak zupełnie nie przeszkadza, ponieważ, co najważniejsze – jest czysto.

Mija 15.00 i w końcu składamy zamówienie: Barszcz czerwony z krokietem (14 zł), kotlet schabowy z zasmażaną kapustą i gotowanymi ziemniakami (25 zł) oraz Centrala Mix (danie składające się z 4 rodzajów mięsa: kurczaka, schabu, polędwicy wołowej oraz polędwicy wieprzowej) z frytkami oraz surówką (59 zł). Trochę zaskakujące były duże różnice (ok. 10 złotych) między cenami w menu lokalu oraz tymi które można zobaczyć na stronie internetowej. Te w lokalu były zdecydowanie wyższe. Zapytana o te rozbieżności obsługująca nas pani odpowiada, że strona już od lat jest nieaktualna. Może lepiej by ją było w takim razie wyłączyć, aby nie wprowadzała w błąd?

Po około 10 minutach na stole pojawia się barszczyk z krokietem. Krokiet dość konkretny, jednak mogło tam się znaleźć trochę więcej farszu. W smaku bardzo dobry: puszysty, miękki w środku i chrupiący na zewnątrz. Bardzo dobrze doprawiony farsz kapuściany. Barszczyk intensywny, trochę słodkawy, ale również zjedzony z przyjemnością. Pani zabiera od nas puste talerze i po chwili przynosi dania główne. Widząc schabowego nie mogłam powstrzymać się, żeby nie powiedzieć „wow”. Był ogromny! W smaku również bardzo dobry: idealnie rozbity, dobrze przyprawiony i spanierowany. Trochę „przyczepię się” do samego mięsa, ponieważ moim zdaniem miało zbyt wiele tłustych miejsc, które musiałam okrawać. Do tego miękkie jak masło ziemniaczki posypane koperkiem i zasmażana kapusta.

Drugie danie, czyli Centrtala Mix, było bardzo konkretną porcją dla mięsożerców. Nie sposób się tym nie najeść. Wśród 4 rodzajów mięs naszym zdaniem akurat na tym talerzu wygrywał kurczak, następna była polędwica wieprzowa. Każdy z rodzajów mięsa był odpowiednio wypieczony i miękki. Mięsa (za wyjątkiem wołowiny) były otoczone tą samą przyprawą, która smakowo powodowała intensywnie grillowe wrażenie. Smaczne, sycące, aczkolwiek może byłoby ciekawsze, gdyby mięsa były przyrządzone w różnych smakach? Przy tym bardzo dobre cieniutkie frytki oraz dobry sos czosnkowy i mix warzyw (sałata, pomidor, ogórek, kukurydza) polany sosem.

Wizyta była bardzo przyjemna, bardzo sycąca i pozytywna. Dzięki zniżce zapłaciliśmy za wszystko 73 złote. Parę detali mogło być lepszych, jednak ogólne wrażenie jest bardzo dobre. W Centrali czeka nas strawa nie tylko kulturalna i muzyczna, ale także jak najbardziej smakowa.

Autor: kd