Poniedziałek, 23 czerwca 2025r.

Imieniny: Wandy, Zenona

  • DOŁĄCZ DO NAS:

Strona główna / Miasto / Dietrichówka do rozbiórki. Pozostanie tylko legenda

Warszów

Dietrichówka do rozbiórki. Pozostanie tylko legenda

Foto: Internet

Dni budynku przy ulicy Barlickiego 6, potocznie zwanego Dietrichówką, są już policzone. Zanim obiekt na zawsze zniknie z krajobrazu Warszowa, warto na chwilę pochylić się nad jego historią. Wprawdzie daleko mu do wyjątkowości architektonicznej, mocno nadszarpnięty zębem czasu i przede wszystkim wieloletnim zaniedbaniem, od dawna nie cieszy oka mieszkańców i turystów. Mimo to krąży wokół niego ciekawa, choć nieprawdziwa legenda.

Budynek pochodzi z przełomu XIX i XX w. Przed wojną był tu zakład fryzjerski oraz gospoda z pokojami dla letników. Niestety, nie ma najmniejszych dowodów na to, że mieszkała tu Marlene Dietrich, sławna aktorka i piosenkarka. Jak zauważa dr Pluciński, legenda o pobycie przedwojennej gwiazdy mogła wiązać się z nieistniejącym hotelem "Pommerscher Hof", stojącym naprzeciw Dietrichówki. Ale i ten bardziej okazały obiekt zapewne nie zwabił gwiazdy. - Na wyspie Uznam były piękne hotele i z pewnością mieszkała w któryś z nich. Zresztą w centrum miasta, jako kurorcie, łatwiej było jej spotkać kogoś wpływowego, kto mógłby jej pomóc w karierze – uważa dr Pluciński.

Na pewno Dietrich odpoczywała w Świnoujściu, niezwykle modnym wówczas kurorcie, w lecie 1926 roku. W Berlińskim Muzeum Kinematografii zachowała się fotografia aktorki z tego okresu – wytworna kobieta w kostiumie kąpielowym i parasolem w dłoni pozuje do zdjęcia na świnoujskiej plaży. Czy mogła zatrzymać się w Ostswine, dzisiejszym Warszowie? Raczej mało prawdopodobne. Tu odpoczywali przede wszystkim rządni spokoju i kontaktu z naturą, a przede wszystkim oszczędni wczasowicze. Ceny w pięknym, dziś nieistniejącym osiedlu Osternhafen (Chorzelinie) i Ostswine (Warszowie) była nawet o połowę niższe niż na wyspie Uznam. W 1926 roku Dietrich miała 25 lat, dwuletnią córkę, kilka zauważonych ról i wielki apetyt na sukces. Ten przyjdzie za cztery lata – międzynarodowy rozgłos przyniesie jej film „Błękitny anioł”. Nie ma innych dowodów na to, że Dietrich bywała w naszym mieście w późniejszym okresie.

Wróćmy do samego budynku. Ponad wiekowy obiekt o architekturze ryglowej, charakterystycznej dla Pomorza Zachodniego XIX w., z drewnianą fasadą z kilkoma ozdobnymi motywami, przez lata pełnił funkcję użytkowo-mieszkalną. Nie jest wpisany na listę zabytków, mimo to pieczę nad nim przejął wojewódzki konserwator zabytków. Ponad dekadę temu wykwaterowano z niego dotychczasowych lokatorów, a budynek przeznaczono na sprzedaż. Nabywca się nie znalazł, obiekt niszczał przez kolejne lata, pięć lat temu częściowo spłonął. Obecnie cały teren, zarządzany przez Zakład Gospodarki Komunalnej, odgrodzony jest barierkami z informacją o zagrożeniu. Po latach bojów o zachowanie budynku, wojewódzki konserwator zabytków wydał zgodę na rozbiórkę, a Miasto ogłosiło przetarg na wykonawcę.

Opócz latarni morskiej, fortów i gazoportu na prawobrzeżu pozostało niewiele atrakcji turystycznych. Przy ul. Barlickiego 13 stoi budynek z tego samego okresu co Dietrichówka. Na razie na drzwiach zawieszono informację o zagrożeniu. Prawdopodobnie i jego dni są policzone.

Autor: scie24
comments powered by Disqus