Przeprawa promowa
Kto odpowiada za kolejki na prom

Foto: scie24
Nakłady na ewentualną budowę trzeciego pasa dla samochodów oczekujących na wjazd na Karsibory od strony wyspy Wolin są poza zasięgiem budżetu miasta. Według prezydenta Żmurkiewicza, Żegluga Świnoujska ma instrumenty, aby skutecznie rozładowywać zatory przed przeprawą. W rozwiązanie problemu powinny włączyć się także służby porządkowe.
O 1 mln zł więcej subwencji na utrzymanie przeprawy promowej wpłynie w tym roku do miejskiego skarbca. Skoro finanse są zabezpieczone, wiele zależy od sposobu organizacji ruchu jednostek. - Jeżeli trzeci Karsibór nie kursuje, a jest kolejka na prom, to jest to nieudolność Żeglugi Świnoujskiej - uważa Janusz Żmurkiewicz.
Kiedy kilometry oczekujących samochodów ustawiają się po obu stronach Świny, Karsibory powinny kursować non-stop, aż do rozładowania zatoru. To, według Żmurkiewicza, jest najprostszym rozwiązaniem.
- Ponadto policja i straż miejska mają egzekwować od kierowców, aby nie przekraczali linii ciągłej - uważa Żmurkiewicz. Chodzi głównie o kierowców TIR-ów, którzy łamiąc przepisy kodeksu drogowego omijają osobówki, a następnie bez kolejki wjeżdżają na prom zajmując na nim tyle miejsca, że ogonek oczekujących ledwo się kurczy.
Innym problemem jest kiepska koordynacja ruchu między obiema przeprawami. Podczas gdy Bieliki robią niemalże puste kursy, czas oczekiwania na przeprawę Karsiborami sięga nawet dwóch godzin. W takiej sytuacji Żegluga może przekierowywać samochody na promy w centrum Świnoujścia. Ta procedura wydaje się niestety martwa.
DOŁĄCZ DO NAS: