Prawa zwierząt
Prokuratura nieczuła na los zwierząt
Foto: Morska Straż Graniczna
W połowie marca 31-letni mieszkaniec Lublina został zatrzymany w drodze na prom do Szwecji bez prawa jazdy, pod wpływem narkotyków i z rasowymi zwierzętami w bagażniku. Mężczyzna prawdopodobnie uniknie odpowiedzialności za nikczemne potraktowanie zwierząt.
Mężczyzna nie miał prawa jazdy, a po sprawdzeniu w bazach danych okazało się, że sąd wydał wobec niego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. W trakcie rozmowy pogranicznicy nabrali podejrzeń co do stanu, w jakim się znajduje kierowca. Badanie narkotesterem potwierdziło, że mężczyzna był pod wpływem środków odurzających. Po przeszukaniu samochodu 31-latka funkcjonariusze odkryli w bagażniku cztery szczeniaki rasy shar pei, dwa pinczery miniaturowe oraz dwa kotki rasy sfinks. Zwierzęta były transportowane w workach, były przemarznięte, zmęczone i głodne.
Mężczyzna nie miał żadnych dokumentów uprawniających go do przewozu zwierząt. Twierdził, że nie są jego własnością i miał je jedynie przetransportować. Jednak po kilku dniach zmienił zdanie. Pojawił się w świnoujskim schronisku dla bezdomnych zwierząt, gdzie trafiły przewożone zwierzęta i zażądał ich zwrotu.
- Narażenie żywych szczeniąt i kociąt ras szczególnie wrażliwych na transport w takich warunkach godzi w ustawę o ochronie zwierząt – komentuje Beata Kastrau ze Stowarzyszenia Animals Przystań Świnoujście dla portalu psy.pl. Okazuje się, że prokuratura nie postawiła mężczyźnie zarzutów związanych ze znęcaniem się nad zwierzętami. Oznacza to, ma on szanse na odzyskanie szczeniaków i kociąt, o ile udowodni, że należą do niego.
DOŁĄCZ DO NAS: