Przedświąteczne dylematy
Jak mądrze kupić jaja
Foto: freeimages
Pod mój budynek podjechał transporter pełen palet z jajami - wszystkie bez oznakowań na skorupkach, bo - jak zapewniała sprzedawczyni - są to jajka prosto od gospodarza. Cena za sztukę - 1 zł. Chwila zastanowienia - kupić czy nie kupić? Postanowiłam zatem sprawdzić jak nie dać się zrobić sprzedawcom w jajo.
Jeżeli na opakowaniu jest informacja „świeże wiejskie jaja”, dobrze przyjrzyj się skorupce. Powinna znajdować się na niej pieczątka, która wyjawi wszelkie tajemnice. Konsumentom mogą być sprzedawane wyłącznie jaja świeże, czyli te klasy A. Do tego na jajku powinna znajdować się informacja o metodzie chowu kur: 0 - ekologiczna, 1 - wolny wybieg, 2 - ściółkowa, 3 - klatkowa. Dalej producenci podają informacje o kraju z którego pochodzą kury (PL - Polska). Następny ciąg liczb to weterynaryjny numer identyfikacyjny czyli kod zakładu produkcji. Na opakowaniu powinna być też podana informacja o wadze jaja, np. M, L, o dacie minimalnej przydatności do spożycia oraz metodzie chowu kur. Oznaczenia na skorupce są obowiązkowe.
Jaja sprzedawane luzem, np. na targowisku, nie muszą być specjalnie oznaczane. Jednak w miejscu sprzedaży powinna być wywieszka informująca np. o metodzie chowu kur. Jeżeli sprzedawca zapewnia, że jaja pochodzą z hodowli ekologicznej warto sprawdzić dokument to potwierdzający. Jeżeli kupujemy jaja od gospodarza hodującego nie więcej niż 50 kur, wg litery prawa ma obowiązek udostępnić tylko swoje imię i nazwisko oraz adres gospodarstwa. Tutaj stemple także nie są wymagane.
Ostatecznie jaj prosto z samochodu postanowiłam nie kupować. Sprawdziłam w ulubionym sklepie ekologicznym - 1,20 zł za sztukę i certyfikat od ręki. Trochę drożej niż w innych miejscach ale zakup odpowiedzialny, a sam smak - niepowtarzalny.
DOŁĄCZ DO NAS: