Pierwsze grzybobranie
Droższe niż trufle. W świnoujskich ogrodach pojawiły się smardze
Foto: Czytelnik
Niektórzy świnoujscy działkowcy mają powody do zadowolenia. W ogrodach pojawiły się smardze, grzyby niezwykle smaczne i bardzo cenne.
- Naliczyliśmy 30 grzybów, smardze rosną u nas nawet przy lawendach i borówkach – mówi pan Krzysztof, właściciel działki w ROD "Granica". - Dwa dojrzałe zerwaliśmy, pozostałe niech rosną, dołożyliśmy im nawet kory, którą lubią. Może pojawią się też w przyszłym roku. Dwa lata temu zbieraliśmy na naszej działce z kolei opieńki.
Smardze inaugurują sezon na grzybobranie – rosną od końca marca do końca maja. Są cenione ze względu na ich delikatny, orzechowy smak. Niestety, wszystkie występujące w Polsce gatunki są pod ochroną. Dlatego nie wolno ich zrywać ze stanowisk naturalnych. Co innego, kiedy pojawią się na w naszym ogrodzie.
Można, podobnie jak pan Krzysztof, zerwać kilka sztuk na spróbowanie wyjątkowego smaku, jednak ze względu na sporadyczne występowanie i wybredność w doborze stanowiska najlepiej pozwolić im na pozostanie w glebie, z nadzieją na powrót gości następnej wiosny.
Smardze można smażyć, gotować, marynować czy faszerować, jednak dzisiaj rzadko są samodzielną potrawą, lecz jedynie wykwintnym dodatkiem, który podkreśla smak potraw. Ze względu na ochronę gatunkową są bardzo drogie. W internetowych hurtowniach za kilogram suszu zapłacimy około 1,5 tys. złotych, za 100 g - 200 zł. Ceny za suszone w całości duże kapelusze sięgają nawet 4 tys. zł. To więcej niż koszt sławnych trufli.
Smardze wyróżnia stożkowaty, ciemnobrązowy kapelusz, o strukturze plastra miodu. Trzon sięga 9 cm. Jest w odcieniu białawym do żółtego, chropowaty, pusty wewnątrz. Niedoświadczeni grzybiarze mogą pomylić je z toksyczną piestrzenicą kasztanowatą. W razie wątpliwości najlepiej zwrócić się po radę do Sanepidu lub zostawić je w glebie.
DOŁĄCZ DO NAS: