Wtorek, 23 kwietnia 2024r.

Imieniny: Jerzego, Wojciecha

  • DOŁĄCZ DO NAS:

Strona główna / Miasto / Dziki zagrażają mieszkańcom Warszowa. Rozwiązania problemu nie widać

Dziki zagrażają mieszkańcom Warszowa. Rozwiązania problemu nie widać

Foto: Andrzej Tomkowiak

Na Warszowie dziki poturbowały dużego psa, dlatego mieszkańcy boją się o swoje dzieci bawiące się przy domach. Stada zwierząt z warchlakami plądrując przydomowe śmietniki nie tylko brudzą, ale przede wszystkim bywają agresywne w stosunku do ludzi i zwierząt domowych. Pan Andrzej Tomkowiak, mieszkaniec Warszowa, interweniował już w tej sprawie w urzędzie i Zarządzie Osiedla. Bez skutku. Miasto nie ogłosiło dotychczas przetargu na odłów dzikich zwierząt. 

- Jestem mieszkańcem ulicy Bunkrowej, ale również rozmawiałem z mieszkańcami ulicy Barlickiego. Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci brakiem działań lokalnych władz - informuje pan Andrzej Tomkowiak. - Zgłaszałem sprawę do Zarządu Osiedla Warszów, konkretnie do pani Turlejskiej, która po wysłaniu maila do WOŚ stwierdziła, że nic więcej nie może zrobić i życzy nam konstruktywnych rozmów!!! Pisałem też do pana prezydenta Sujki 12.05.2018, który miał mi dać odpowiedź na następny dzień i tu też bez odzewu, ponowiłem swoje zapytanie 23.05.2018 i już nie dostałem żadnej odpowiedzi. Sąsiadka z Barlickiego 4 zgłaszała sprawę do Wydziału Ochrony Środowiska, nikt nie raczył nam odpowiedzieć co mają zamiar z tym problemem zrobić - podkreśla pan Andrzej. 

- Dziki zrobiły sobie legowisko przy moim domu, wędrują po okolicy rozwalają śmietniki i są agresywne, bo jest z nimi kilka młodych. Sąsiadce zaatakowały psa, wilczura, co prawda nie doznał poważnych obrażeń i skończyło się to otarciami i potłuczeniami, ale my w tej sytuacji boimy się wyjść z dzieckiem na podwórko, bo skoro nie bały się psa, to co by zrobiły mojej 4-letniej córce. Kto weźmie odpowiedzialność za jej zdrowie i życie?! - pyta pan Andrzej. 

Grasujące po Świnoujściu dziki to problem nienowy. W ubiegłym roku już w połowie maja został ogłoszony przetarg na odłów zwierząt. Jednak w 2018 r. żadnych ruchów w tej sprawie ze strony Wydziału Ochrony Środowiska nie widać. - Będziemy wspólnie z kołem łowieckim starali się wyprowadzać dziki z terenów zurbanizowanych do lasu. Jeżeli sytuacja będzie się powtarzać zwrócimy się do wyspecjalizowanej firmy zajmującej się odławianiem dzików. W tej chwili zwierzęta są w okresie miotów, o czym należy również pamiętać, podejmując w stosunku do nich określone działania - informuje Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia. 

Nadal w Wydziale Leśnictwa i Ochrony Środowiska można odbierać specjalne płyny w sprayu do odstraszania. Jednak pan Tomkowiak kwestionuje ich skuteczność. - Po użyciu było ich jeszcze więcej. Moim zdaniem to kpina, jak urzędnicy podchodzą do sprawy bezpieczeństwa nas mieszkańców - uważa pan Tomkowiak.

Magistrat na razie jedynie apeluje do mieszkańców i gości o niedokarmianie zwierzyny oraz niepozostawianie śmieci i resztek jedzenia w miejscach do tego nieprzeznaczonych

Autor: scie24
comments powered by Disqus