LIV Sesja Rady Miasta
Rowerzyści precz z placu?
Czy wkrótce również imprezy charytatywne na placu, będą nielegalne?
Foto: Bartek Wutke
Radny Rafał Pusz chce zamknąć dla rowerzystów Plac Wolności. Powód – przypadki potrącenia przez użytkowników jednośladów, korzystających z placu pieszych.
Z propozycją ograniczenia ruchu dla jednośladów wyszedł w swoich interpelacjach podczas dzisiejszej Rady Miasta, radny Pusz. Zapytaliśmy mieszkańców naszego miasta, co o tym sądzą.
- To tak jakby zamknąć dla rowerów Rynek w Krakowie albo warszawską Starówkę – denerwuje się pan Robert. - Nie po to chyba zbudowano coś na kształt rynku, którego tak bardzo w mieście brakowało, żeby teraz go zamykać.
- Z jednej strony niektórzy rowerzyści jeżdżą jak szaleni, ale z drugiej strony wszyscy wszystko chcą zamykać – mówi z kolei Paulina. - A ja uważam, że jak naród mądry i rozsądny to sam wie w którym momencie przegina i będzie potrafił się zachować.
Plac Wolności szybko zyskał sobie popularność mieszkańców miasta ale też i turystów, którzy Świnoujście odwiedzają. Spora część tychże zachwyca się nowym centrum właśnie z poziomu jednośladów.
Radny Robert Gawroński proponuje wytyczenie na placu ścieżki dla rowerów. Takie rozwiązanie wydaje się rozsądniejsze. Jako przykład dał promenadę, która choć objęta zakazem jazdy rowerem, to ma alternatywę. Wzdłuż całego deptaka prowadzi ścieżka rowerowa. Podobnego zdania jest Grzegorz, który niemal codziennie przejeżdża przez plac do pracy.
- To miejsce aż prosi się o wytyczenie ścieżki rowerowej. Może jedynie obszar fontanny i leżaków wyłączyć z ruchu, ale nie zauważyłem tam raczej takich problemów.
Temat dotyczy nie tylko rowerów. A co z rolkami, deskami i tym podobnymi urządzeniami? Do placu Wolności prowadzą deptaki, na których wręcz zachęca się do uprawiania różnych form rekreacji.
- Jestem przeciw zamykaniu. To plac który ma służyć mieszkańcom i jak ktoś komuś krzywdy nie robi to niech sobie jeździ – mówi Robert. - Chodzę tam z synem na waveboarda bo on uwielbia tu jeździć. Nie wyobrażam sobie że nas stąd gonią!
Dotychczas nie odnotowano poważnych wypadków związanych z potrąceniami na placu. Nie znaczy to, że problem faktycznie nie istnieje. Wiąże się to jednak z brakiem przestrzegania zasad ale raczej zasad dobrego wychowania i kultury.
- Nie można wrzucać do jednego worka codziennych użytkowników rowerów i dzieci które nie wiedzą co to odpowiedzialność. Tak samo jak tych, który wsiadają na rower raz na dwa lata – wylicza Marek. - Niektórym po prostu brakuje wyobraźni i kultury. Po takim miejscu nie jeździ się jak szalony.
Nasz rozmówca dodaje, że większym zagrożeniem są rowerzyści, którzy np. potrafią jeździć pod prąd. Nikt jednak nie mówi o zamykaniu jednokierunkowych ulic dla ruch rowerowego. Idąc dalej tym tropem, powinno się ograniczyć dostęp do ścieżek rowerowych. Tam przecież też dochodzi do różnych wypadków.
A wracając do placu. Chcemy przypomnieć, że tylko w ciągu ostatniego roku odbyły się tu dwie rowerowe masy krytyczne, promocja rowerów dla niepełnosprawnych oraz wiele innych imprez dla miłośników jednośladów. To miejsce jest do tego zwyczajnie stworzone.
DOŁĄCZ DO NAS: