Jeszcze o sesji i tunelu
Decyzja dopiero we wrześniu
Promy nie znikną z krajobrazu, nawet za 6 lat.
Foto: Bartek Wutke
Ten tydzień stoi pod znakiem nowych informacji dotyczących budowy tunelu. Kiedy we wtorek jeden z dzienników napisał, że jest gotowy sposób finansowania inwestycji, wydawało się, że to milowy krok ku stałej przeprawie między naszymi wyspami. Rzeczywistość nie jest jednak taka różowa.
Podczas wczorajszej sesji Rady Miasta, Zastępca Prezydenta, Barbara Michalska, studziła nieco emocje związane z artykułem Gazety Wyborczej. Według niej, pokazany w dzienniku model finansowania budowy jest nie do przyjęcia dla miasta. Mało tego, nijak ma się do dotychczasowych ustaleń między miastem a rządem. Jednak po kolei.
Przypomnijmy, że podczas poniedziałkowej wizyty w Szczecinie, wicepremier Elżbieta Bieńkowska powiedziała, że budowa tunelu będzie finansowana z trzech źródeł – budżetu miasta, funduszy unijnych oraz pożyczki Polskich Inwestycji Rozwojowych.
Wartość inwestycji to około 800 mln złotych. 120 mln miałoby wyłożyć miasto (wykorzystując np. wpływy z podatku od gazoportu), pozostała część to wsparcie unijne i pożyczka. I właśnie w tej ostatniej kwestii powstały główne rozbieżności. Według Prezydent, nie ma możliwości, żeby miasto udźwignęło finansowanie inwestycji z własnej kasy plus spłacanie pożyczki. Druga sprawa to błędne wyliczenia gazety.
- Wystąpiliśmy do Izby Skarbowej w Bydgoszczy o interpretację przepisów, mówiących, że inwestycja może być zwolniona z podatku Vat, jeżeli przejazd przez tunel będzie płatny – mówi Barbara Michalska. - Wtedy koszt inwestycji zmniejszyłby się do 640 mln. Łatwo policzyć, że kolejne wyliczenia będą wtedy zupełnie inne. Redaktor gazety przyznał, że obliczeń dokonał sam.
Inną sprawą jest termin zatwierdzenia plany finansowego. Z dwóch niezależnych źródeł wiemy, że decyzja zapadnie dopiero we wrześniu. Wszystko wskazuje na to, że za wcześnie na jakiś hurraoptymizm. Z drugiej strony, wydaje się, że w historii walki o tunel, nigdy nie byliśmy tak blisko porozumienia wszystkich zainteresowanych stron.
I jeszcze małe post scriptum. Nawet w przypadku powstania tunelu, z naszego krajobrazu nie znikną promy. Przynajmniej z dwóch powodów. Ruch pasażerski w centrum oraz przewóz materiałów niebezpiecznych. To świadczy tylko o jednym – kłopotów z finansowaniem przeprawy, szybko się nie pozbędziemy. Tym bardziej, że dotacja państwowa na promy została utrzymana na dotychczasowym poziomie, a dofinansowanie na remonty promów wręcz zmniejszone. Do planowanego oddania do użytku tunelu, czyli 2020 roku, cały czas będziemy zmagać się z problemem skąd wziąć środki na funkcjonowanie przeprawy. Pomysłów, niestety brak.
DOŁĄCZ DO NAS: