Miasto
Kiedy otworzą ulicę Ku Morzu? Mieszkańcy mają dość czekania
Foto: Organizator
Mieszkańcy Świnoujścia ponownie wyszli na ulicę, żeby przypomnieć politykom rządzącej koalicji o przedwyborczych obietnicach. Droga Ku Morzu prowadząca do plaży, Fortu Gerharda i latarni morskiej nadal jest zamknięta. Czas mija, decydenci zamiast usunąć blokadę - znowu dyskutują, marszczą czoła nad mapami i „zapoznają się z sytuacją”. Tymczasem, zabytki ledwo zipią. Obecnie są całkowicie odcięte, także od strony wody…
Mieszkańcy są rozczarowani. Obietnice składane przez polityków Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy o NATYCHMIASTOWYM usunięciu irracjonalnej blokady ul. Ku Morzu po wygranych wyborach okazały się nieprawdziwe.
Z nadzieją mieszkańcy oczekiwali na pomoc nowego wojewody Adama Rudawskiego. Do tej pory jednak nie zapadły żadne decyzje, które pozwoliłyby mieszkańcom oraz przedsiębiorcom, których strefa dotknęła, do złapania chociażby minimum oddechu, o normalnym funkcjonowaniu nie wspominając.
Nie ma komercyjnych rejsów do latarni i fortu. Nie ma dojazdu drogą lądową. Nie ma nic. Są puste atrakcje turystyczne, które jeszcze niedawno przyciągały tłumy turystów z całego świata i były nagradzane w prestiżowych konkursach, w tym przez National Geographic. Jeżeli zaś chodzi o plażę w okolicach Przytoru, to od końca września nie kursują tutaj już nawet autobusy Komunikacji Miejskiej, bo skończyło się dofinansowanie Gaz-Systemu na bilety (w ten sposób spółka rekompensowała przez pewien czas trudną sytuację mieszkańców). Słowem: obecnie plaża jest odcięta, zabytki umierają, a całe prawobrzeże tkwi w beznadziei, którą zafundowano im za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Co dalej? Na to pytanie nikt mieszkańcom nie odpowiedział. Mieszkańcy biorący udział w protestach mają po rozmowach z nowym wojewodą nadzieję, że sytuacja ulegnie zmianie, gdy z najważniejszych stanowisk w Zarządzie Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, Gaz-Systemie i Straży Granicznej zostaną usunięci ludzie, którzy są współodpowiedzialni za stworzenie strefy. Strefy, która - przypominamy – jest „chroniona” taśmą rozlepioną w lesie, przez nielicznych policjantów (aczkolwiek „obrona” gazoportu rośnie, gdy organizowane są protesty i przyjeżdżają media) i… szałasem przy zjeździe na trasę rowerową R10 (przypomnijmy, że ten szlak też został odcięty decyzją wojewody).
Mieszkańców Świnoujścia w sobotnim proteście wsparli miejscowi działacze Koalicji Obywatelskiej (pojawili się m.in. radni Leszek Waga i Wiesław Góreczny), Lewicy (m.in. radni Agnieszka Kaczmarek i Ryszard Teterycz) i Trzeciej Drogi (m.in. Michał Faligowski, który startował z list TD do parlamentu). Była też reprezentacja Grupy Morskiej z radnym Sławomirem Nowickim. Wszyscy mają nadzieję, że wróci normalność. Tradycyjnie trudno było wśród manifestujących znaleźć samorządowców z PiS.
- Nasza manifestacja ma pokojowy charakter. Wierzymy, że przedstawiciele nowego rządu nie pójdą w ślady swoich poprzedników. Ale przewidujemy każdy scenariusz i szykujemy się już do kolejnych protestów, które będą miały prawdopodobnie inną formę. Do rozwiązania jest wiele problemów, nie tylko ul. Ku Morzu, ale także kwestia terenów przy ul. Ludzi Morza i Sołtana. Nie odpuścimy żadnego z tych problemów - wskazuje Renata Koch-Trochimowicz z Zarządu Osiedla Warszów.
Protestujący udali się z placu im. dr Władysława Borowskiego w stronę gazoportu. Podczas marszu w stronę ul. Ku Morzu skandowali „200 metrów ściemy, do latarni i fortu nadal nie dojedziemy!” czy „Rządzący obiecują, słowa nie dotrzymują!”. Przy granicy strefy rozciągnęli wielki transparent „Premierze – spełnił obietnicę! Otwórz CAŁĄ ulicę Ku Morzu!”. Ten napis powstał po tym jak zniesienie blokady zapowiedział prezes Jarosław Kaczyński i słowa nie dotrzymał. Czy dotrzymają je politycy nowego rządu?
DOŁĄCZ DO NAS: