Heringsdorf
Szukali dmuchanego pontonu
Jednostka SAR.
Foto: Holger Seeger/pixelio.de
W sobotni wieczór kilku niemieckich turystów i wczasowiczów wybrało numer alarmowy 112 i poinformowało o wypadku na wodach Bałtyku w okolicy Heringsdorfu. Służby ratownicze natychmiast podjęły akcję poszukiwawczą. Na szczęście liczne zgłoszenia okazały się pomyłką. A wszystko za sprawą gumowej zabawki.
Przed godziną 20 w stan pogotowia zostały postawione wszystkie służby ratownicze w okolicy. Według świadków w pontonie znajdowała się co najmniej jedna osoba, a druga dryfuje po wzburzonym morzu trzymając się pontonu. Niektórzy obserwatorzy informowali, że widzieli nawet cztery poszkodowane osoby.
W akcji uczestniczyło kilka polskich i niemieckich jednostek SAR, śmigłowiec policyjny oraz jednostki straży pożarnej. W pomoc zaangażowały się nawet statki pasażerskie Adler XI i Adler Vineta. Po kilku godzinach bezskutecznych poszukiwań, zaprzestano akcji. Policja wydała oświadczenie, że ponton prawdopodobnie od początku był pusty.
Dzisiaj udało się ustalić okoliczności “wypadku”. Ponton okazał się porwaną przez fale dziecięcą zabawką. Właściciele łódki próbowali ją po prostu odzyskać. Tymczasem urlopowicze obserwujący zdarzenie z pewnej odległości odnieśli wrażenie, że ludzie znaleźli się w niebezpieczeństwie. Tymczasem rzeczywistości właściciele pontonu zrezygnowali z jego odzyskania i wrócili na ląd. Incydent wywołał akcję ratowniczą na szeroką skalę.
DOŁĄCZ DO NAS: