Liczą na polskich partnerów
Wspólne niebo nad Uznamem
Foto: Robert Monkosa
Lotnisko Heringsdorf/Swinemünde zamiast Lotnisko Heringsdorf - z taką propozycją zmiany nazwy portu lotniczego na wyspie wyszedł Lars Petersen, burmistrz Gminy Heringdorf. W czwartek, 6 listopada, podczas 74 Polsko - Niemieckiego Forum Przedsiębiorców w Bansin, samorządowcy, przedstawiciele rządów i branży turystycznej dyskutowali o możliwościach polepszenia międzynarodowej współpracy mającej na celu utrzymanie lotniska.
W zeszłym sezonie lotnisko odnotowało wzrost liczby pasażerów. Gmina Heringsdorf przyznała terminalowi lotniczemu roczną dotację w wysokości 125 tys. euro, która przez dziesięć kolejnych lat będzie zasilać jego budżet. Teraz port pozyskał 1,7 mln euro ze środków unijnych na modernizację wyposażenia technicznego. To jednak nadal za mało, aby utrzymać na wyspie Uznam pasażerski ruch powietrzny.
Strona niemiecka wielkie nadzieje pokłada w zaangażowaniu się partnerów ze Świnoujścia. Liczy na to, że polscy inwestorzy z sektora państwowego i prywatnego, podobnie jak stało się przed siedmioma laty w Niemczech, przyłączą się do współpracy mającej na celu wzrost liczby pasażerów na lotnisku Heringsdorf.
W 2007 roku niemieccy hotelarze powołali do życia „Grupę roboczą hotelarzy przy lotnisku w Heringsdorfie”, komunalne przedsiębiorstwo działające w ramach partnerstwa publiczno - prawnego. Razem ze spółką Kaisebader Tourismus Service GmbH zagwarantowała liniom lotniczym wykup biletów w określonym zakresie, odsprzedając je następnie swoim klientom. W ten sposób lokalna inicjatywa przedsiębiorców oraz samorządu umożliwia utrzymanie ruchu lotniczego. Marlena Szczecińska, główny manager w Hotelu Hampton by Hilton w Świnoujściu zapowiedziała, że spróbuje pozyskać dla sprawy świnoujskich hotelarzy. Być może uda się wypracować system podobny do tego, jaki działa w Niemczech.
Nadzieję na zmianę nazwy nieco ostudził Dirk Zabel, dyrektor lotniska. Koszt takiej zmiany wynosiłby około 50 tys. euro.
DOŁĄCZ DO NAS: