Sobota, 23 listopada 2024r.

Imieniny: Adelii, Klemensa, Felicyty

  • DOŁĄCZ DO NAS:

Strona główna / Region / Z wioski rybackiej do cesarskiego uzdrowiska

Odkryj region

Z wioski rybackiej do cesarskiego uzdrowiska

Plaża w Ahlbecku

Foto: MamaWirbel / pixelio

Kąpieliska cesarskie, kurorty cesarskie… Brzmi to zdecydowanie dumnie i nobilitująco. Kojarzy się z bogactwem, czymś niedostępnym dla zwykłego obywatela. Kto by pomyślał, że ten status właśnie dotyczy trzech tak dobrze znanych nam miejscowości – Ahlbecku, Heringsdorfu i Bansinu, które jak najbardziej są otwarte na ruch turystyczny.

W sąsiednich miejscowościach każdy z nas bywa od czasu do czasu – jeździmy tam rowerami, spacerujemy promenadą. Jak pokazuje historia, nie są to jednak zwykłe nadmorskie kurorty. To właśnie Ahlbeck, Heringsdorf oraz Bansin zostały powszechnie uznane za uzdrowiska cesarskie od czasów, gdy to właśnie je swoją obecnością zaszczycali cesarze niemieccy: Wilhelm I oraz Fryderyk Wilhelm II, a także cesarz Austro-Węgier Franciszek Józef I.

Dlaczego właśnie one były destynacją władców poprzednich stuleci? Na taką pozycję miasteczka pracowały od początków XVIII wieku. Wówczas powstał Ahlbeck, początkowo jako rybacka wioska. Ponad 100 lat później, w 1820 roku, król pruski Fryderyk Wilhelm III jednej z osad nadał nazwę „wioska śledzia”, czyli Heringsdorf. Nazwa jest skutkiem odwiedzin króla u lokalnych rybaków, którzy akurat przy brzegu sprawowali i solili śledzie. W tych czasach zaczęły powstawać także pierwsze gościńce. Dzięki prężnie działającym zasobnym mieszkańcom, miasteczka te w drugiej połowie XIX wieku uzyskały statusy kurortów. Stały się miejscem, do którego z chęcią przyjeżdżała ówczesna berlińska arystokracja oraz inni uprzywilejowani obywatele (czytaj: z większymi portfelami). Najpóźniej powstał kurort Bansin, bo dopiero w 1897 roku. Został zainicjowany poprzez budowę łaźni, która miała przyciągać turystów.

Co jest zdecydowanie urzekające w tych miejscowościach, to wyjątkowa architektura. Jej rozkwit przypada na lata 80 XIX wieku. Wtedy to powstały pierwsze imponujące hotele oraz piękne wille, które miały już zewnątrz informować, jacy bogaci są ich właściciele. Tymi zazwyczaj była berlińska elita, której wręcz nie wypadało nie posiadać letniej nadmorskiej posiadłości. Powstałe wówczas domostwa i wille przypominały te znajdujące się na przedmieściach Berlina. Nie ma jednego stylu, który wówczas przyświecał ich właścicielom – każdy budował według swojego uznania i subiektywnego pojęcia piękna i klasy. Budynki te zachwycają do dzisiaj.

Cechą łączącą uzdrowiska cesarskiej jest molo. Posiada je każda z miejscowości. W Ahlbecku jest najstarsze zachowane molo (powstało w 1899 roku). Najdłuższe molo jest w Heringsdorfie (ma ponad pół kilometra długości).W 1957 roku zostało doszczętnie zniszczone w pożarze i ponownie zostało odbudowane w 1994 roku. Molo w Bansin ma charakter spacerowy, nie posiada tak jak dwa poprzednie części gastronomicznej.

Kąpieliska cesarskie co roku przyciągają rzeszę turystów. Nie tylko ze względu na swoją wyjątkową historię i prestiżowych gości, ale przede wszystkim z powodu nieprzemijającego piękna miasteczek oraz uroków, jakie daje im nadmorskie położenie.

Autor: mp
comments powered by Disqus