Tragedia na morzu
Niespełnione marzenia - Arktyka 2015 nie powiodła się
Foto: downnorth.pl
Rejs żeglarzy z klubu Navigare Yacht Club z Krakowa za koło podbiegunowe miał trwać cztery i pół miesiąca. 30 maja załoga wyruszyła w podróż z portu w Świnoujściu. Cel - biała Arktyka. Nikt nie spodziewał się tragicznego finału wyprawy.
Wczoraj około godziny 20:00 jacht Down North zatonął około 40 km od Świnoujścia. Na pokładzie znajdowało się 12 osób. Jedna osoba nie przeżyła katastrofy. Śmierć poniósł reporter National Geographic. Pozostałym członkom załogi udzielono pomocy medycznej w świnoujskim szpitalu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Przyczyny katastrofy nie zostały jeszcze ustalone.
Ze Świnoujścia żeglarze mieli popłynąć przez Norwegię i Islandię na Grenlandię. Stacja docelowa to Hornsund, najdalej wysunięta na północ polska stacja badawcza. Załoga szkunera chciała w ten sposób uczcić 35-lecie modernizacji stacji.
Zbudowana na początku lat 90-tych jednostka Down North była świetnie przystosowana do żeglugi w rejonie arktycznym. Łódź posiadała niezbędne wzmocnienia kadłuba pozwalające na bezpieczne pokonanie trasy. Również żeglarze długo i rzetelnie przygotowywali się do wyprawy.
Rejs zakończyć się miał 10 października w porcie w Dziwnowie po pokonaniu 15,5 tys. km.
DOŁĄCZ DO NAS: