Wydarzenia
359. parkrun Świnoujście
Foto: Marcin Ruciński
Ostatni parkrun, który odbył się 17 sierpnia, na długo pozostanie w pamięci uczestników. Choć prognoza pogody była bardzo niepewna, a nad horyzontem zbierały się deszczowe chmury, miłośnicy biegania nie zawiedli i licznie stawili się na starcie.
Pewnie niektórzy parkrunowi sympatycy od samego rana zastanawiali się: "Czy będę biegał w deszczu, czy nie?" Przelotne, nocne opady i ochłodzenie mogły zniechęcić do wyjścia z domu, jednak jak to często bywa w społeczności parkrun, pasja do biegania okazała się silniejsza niż kaprysy pogody. Z uśmiechami na twarzach i pełni energii, zawodnicy przygotowali się do biegu, licząc, że warunki atmosferyczne okażą się dla nich łaskawe.
Pomimo obaw związanych z pogodą, na linii startu zebrało się aż ponad 60 uczestników. Wśród nich byli zarówno doświadczeni biegacze, jak i osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z parkrunem.
Sam bieg przebiegał wyjątkowo dobrze. Powietrze, mimo że nieco wilgotne, było rześkie, co sprzyjało utrzymaniu odpowiedniego tempa. Chłodniejsza temperatura była zbawieniem po upalnych dniach, które ostatnio nawiedzały nasz region. Wiele osób zgodnie stwierdziło, że warunki do biegania były idealne – brak upału i świeże powietrze pozwoliły na uzyskanie satysfakcjonujących wyników.
A prezentowały się one następująco:
Pierwsza „trójka” mężczyzn:
Paweł Szczerbaty (19:44 i nowy PB!)
Vasyl Matvieiev (23:31)
Maciej Gołębiowski (23:43)
Pierwsza „trójka” kobiet:
Izabela Koncko (23:42)
Agnieszka Nowak (24:27)
Katarzyna Filipowicz (24:50)
Oprócz Pawła Szczerbatego, nowym rekordem życiowym w naszej lokalizacji pochwalić się mogą jeszcze: Michalina Gosecka (26:55), Marek Matejski (29:27), Weronika Greiner (31:03) oraz Michalina Guga (35:56).
Wszystkim razem i każdemu z osobna serdecznie gratulujemy
Zestawienie wszystkich wyników: www.parkrun.pl/swinoujscie
Na mecie na zawodników czekała tradycyjna już woda oraz małe „co-nieco”, które pomogły zregenerować siły po wysiłku. Atmosfera była jak zawsze serdeczna – parkrun to nie tylko bieg, ale przede wszystkim społeczność, która wspiera się nawzajem i cieszy z każdego pokonanego kilometra.
Podsumowując, mimo niepewnej pogody,359. parkrun był świetnym przykładem na to, że pasja i determinacja potrafią pokonać wszelkie przeszkody.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom oraz wolontariuszom za ich zaangażowanie i nie możemy się doczekać kolejnego spotkania na trasie!
DOŁĄCZ DO NAS: