Flota Świnoujście
Flota, to teraz oni

Trener Błotny to motor całej drużyny.
Foto: Bartek Wutke/Social North
Dziś swoje kolejne spotkanie ligowe rozegrają juniorzy starsi Floty Świnoujście. Przeciwnikiem zawodników Tomasza Błotnego będą młodzi piłkarze Salosu Szczecin. Początek spotkania na bocznym boisku, o godz. 12. Zapraszamy wszystkich żądnych piłkarskich emocji. Jak to w ogóle możliwe, że mimo upadku wyspiarskiej drużyny i wycofania się wszystkich innych drużyn z rozgrywek, juniorzy grają dalej? Wszystko dzięki zaangażowaniu i determinacji kilkunastu osób.
Zakończył się pewien rozdział w historii Floty Świnoujście. Przestała istnieć pierwszoligowa drużyna, która występowała na piłkarskich boiskach nieprzerwanie od 1957 roku. Różne były ligi, różne drużyny, różne nazwy, ale to zawsze był nasz klub. Zanim niczym feniks z popiołów drużyna się odrodzi, a wierzę że tak będzie, powinniśmy się skupić na kibicowaniu tym, którzy jeszcze walczą – juniorom starszym. Tym bardziej, że osoby zaangażowane w drużynę, zrobiły naprawdę dużo, żeby nie stracić ligi.
Kłopoty zaczęły się jeszcze latem ubiegłego roku, kiedy to Jerzy Woźniak wspomógł klub finansowo. Mimo pierwszych deklaracji i umów, biznesmen z Wrocławia nie był zainteresowany sponsorowaniem niezawodowych zespołów pierwszoligowca. - Na początku wyglądało to w ten sposób, że Zarząd Stowarzyszenia wykładał pieniądze na zespół juniorów, a później po przedstawieniu faktur, prezes Piotrowska zwracała pieniądze – mówi Małgorzata Dorosz, prezes Stowarzyszenia MKS Flota Świnoujście. Później już takiej współpracy zabrakło. Kiedy zimą drużynę przejmował Tomasz Błotny, sytuacja wyglądała dramatycznie. Nie było zespołu, nie było pieniędzy, a młodzi piłkarze ciągnęli się w ogonie tabeli. Szybko jasnym się stało, że poukładanie gry na boisku to tylko początek trudności.
Piłkarsko trener Błotny dość szybko ogarnął sprawę. Pierwsze spotkania z silnymi przeciwnikami, mimo że przegrane, pokazały, że w drużynie tkwi potencjał. - Chłopcy zostawiają na boisku sporo zdrowia, popełniamy jeszcze pewne błędy, ale gra wygląda dobrze, widać zaangażowanie – mówił wtedy trener Tomasz Błotny. I rzeczywiście, już w czwartek kolejce wiosennej rundy przychodzi przełamanie. Młodzi Wyspiarze wygrywają 2:1 z Chemikiem Police, obecnym liderem ligi. Od tego momentu Flota zdobyła jeszcze 9 punktów, w tym na bardzo trudnym boisku Kotwicy Kołobrzeg. Łącznie na koncie juniorów przybyło 12 punktów, więcej wywalczyli piłkarze Chemika i... Salosu Szczecin, dzisiejszego rywala Floty. Utrzymanie w lidze jest już naprawdę na wyciągnięcie ręki, a do końca sezonu jeszcze pięć kolejek.
- Mam na treningach niemal 100% frekwencji – cieszy się Błotny. Jednak nawet przy takiej postawie zawodników, nie było by obiecujących wyników bez pieniędzy. A z tym od początku roku jest ogromny problem. Właściwie tylko dzięki zaangażowaniu prywatnych osób udaje się zorganizować fundusze na wyjazdy czy odżywki dla młodych sportowców. Już na początku maja kierownictwo drużyny wystosował podziękowanie dla – anonimowych jeszcze – darczyńców. W połowie miesiąca sztab szkoleniowy postanowił spotkać się z rodzicami chłopców grających w zespole.
Początkowo w spotkaniu mieli wziąć udział – poza rodzicami i trenerami – również prezes Dorosz oraz wiceprezes ZZPN Tadeusz Leszczyński. Kiedy jednak informacja przedostała się do szerszego grona, swoją obecność zapowiedział również Prezydent Miasta Janusz Żmurkiewicz. Gdzie prezydent, tam i media. Z kameralnego spotkania zrobiło się medialne wydarzenie. Jednak nie ma tego złego, co na dobre by nie wyszło. Dzięki publicznym deklaracjom stron, przyszłość młodego zespołu – niezależnie od losów „dorosłej” drużyny, maluje się w jaśniejszych barwach.
Przede wszystkim dzięki zaangażowaniu prezesa Leszczyńskiego, jest szansa na szybkie zawiązanie się stowarzyszenia, które przejmie rolę organizacyjną dla juniorów. Do tego czasu, dzięki deklaracji Prezydenta, finansowanie odbywać się będzie przez Ośrodek Sportu i Rekreacji. Kiedy sformalizuje się stowarzyszenie – oparte na członkostwie rodziców, będzie można wystąpić o dotacje z miasta. W ten sposób zostaną zabezpieczone podstawowe potrzeby piłkarzy. Być może dzięki przetrwaniu juniorów, za dwa – trzy lata będzie można myśleć o zbudowaniu w oparciu o tych zawodników seniorskiej drużyny.
Nie sposób nie wspomnieć jeszcze o osobie, dzięki której to wszystko jest możliwe. Tomasz Błotny, trener juniorów, choć sam podkreśla, że tak nie jest, spina i koordynuje wszystkie działania. - Fajnie się kręci wszystko Tomkowi Błotnemu – mówi prezes Dorosz. - On jest motorem napędowym, myśli o drużynie 24 godziny na dobę – dodaje prezes. Trzeba w tym miejscu dodać, że cały sztab trenerski wykonują swoją pracę za darmo.
Póki co „juniorzy starsi Floty Świnoujście dziękują za pomoc w organizacji spotkań rozgrywanych w wojewódzkiej lidze juniorów. Bardzo dziękujemy za pomoc, w szczególności panom: Alojzy Kempa, Bolesław Helon, Łukasz Krzyżaniak, Andrzej Szczęsny, Roman Kempa. Dzięki wam gramy, jesteśmy na boisku, to ono decyduje o naszym wyniku. Podziękowania, ukłony, również dla innych dobrych ludzi, którzy do tej pory pomagali w wyjazdach, w wyżywieniu i organizacji meczów.”
Przy okazji spotkania, Prezydent poinformował, że podjęto decyzję o kolejnej przebudowie stadionu OSiR Wyspiarz. Powstanie tam niepełnowymiarowa bieżnia (4 tory), oraz oświetlenie, które umożliwi treningi również po zmroku. Nie jest jednak jasne, czy młodzież zostanie wpuszczona na trawiastą murawę, ponieważ jej utrzymanie jest bardzo wymagające i kosztowne.
Do tego czasu nie pozostaje nam nic innego, niż gorąco dopingować młodych piłkarzy, bo Flota Świnoujście, to teraz oni.
DOŁĄCZ DO NAS: