Znasz li ten kraj?
Rzeka czy cieśnina
Wolin-Topomap
Foto: Aotearoa / wikimedia
Przy okazji informacji o nieszczęśliwym wypadku holownika, który zatonął w świnoujskim porcie, zauważyłem ciekawą rzecz. Praktycznie każde medium użyło innej nazwy miejsca katastrofy. Na naszym portalu był to kanał portowy, w Wyspiarzu niebieskim cieśnina Świna, a Radio Szczecin na swojej stronie internetowej pisało o rzece Świnie. Kto użył prawidłowej nazwy?
Zacznijmy od encyklopedii PWN. Pod hasłem Świna znajdujemy: […] cieśnina między wyspami Wolin i Uznam […] w środkowej części łączy się z Kanałem Piastowskim […]. Wychodzi na to, że jednak cieśnina. Podobnego zdania jest jeden ze świnoujskich nauczycieli geografii. Zaznacza, że chociaż nigdy nie zastanawiał się nad tym głębiej, to jednak Świna w niczym nie przypomina podręcznikowej rzeki.
Zerknijmy zatem do słownika geograficznego. Według Leksykonu PWN rzeka [...] to naturalny ciek słodkowodny, stały lub okresowy, płynący w dolinie i łożysku wyżłobionym w wyniku działania erozyjnego, zasilana przez opady atmosferyczne spadłe w jej dorzeczu; ma źródła i ujście […]. Sprawdźmy jeszcze leksykalne pojęcie cieśniny. W tej samej publikacji czytamy: [...] cieśnina, zwężenie powierzchni wodnej łączące dwa rozleglejsze baseny […] Jak to się ma do Świny?
Już na pierwszy rzut oka widać, że „źródłem” Świny jest Zalew Szczeciński, a ujściem Morze Bałtyckie. Mamy więc dwa duże baseny. Woda pomiędzy wyspami płynie Starą Świną, Kanałem Piastowski i Świną. Wody płyną tu pomiędzy wyspami nie korytem powstałym wskutek działania erozji, a raczej ruchów tektonicznych i działalności lodowca, który kiedyś tędy przewędrował. Na dodatek w latach 70-tych XIX wieku przekopano przez wyspę Uznam kanał, zwany najpierw Cesarskim, a następnie Piastowskim. U ujścia Świny znajduje się port, gdzie brzegi są uregulowane. Odcinek ten jest jednocześnie kanałem portowym, czyli wewnętrzną drogą wodną w porcie.
Według dr. Józefa Plucińskiego […] nazwę Świna zachował tylko północny odcinek od Kanału Piastowskiego do ujścia w Bałtyku […] odcinek do Zalewu nosi nazwę Stara Świna […]. Znany świnoujski historyk podkreśla jednoznacznie, że ujście tak czy inaczej jest cieśniną. Nieco inaczej wygląda sprawa w książce „Świnoujście” Tadeusza Malinowskiego i Henryka Lesińskiego. Pierwszy z autorów jest z wykształcenia geografem i przez większość czasu używa określenia „ujście”. Jednak w tym wydanym z okazji Tysiąclecia Polski dziele, padają i takie słowa: […] słowiańscy władcy tych ziem wznieśli na obu brzegach rzeki Świny dwa grody […].
Jako uzupełnienie dodajmy, że użyty przez nas zwrot „kanał portowy” nie jest nazwą własną (takowy mieści się w Gdańsku, między Westerplatte, a Nowym Portem), a raczej zwyczajowym określeniem wody płynącej pomiędzy dwoma częściami miasta. Kto zatem popełnił błąd, a kto miał rację? Wydaje się, że trzeba raz na zawsze przyjąć zasadę, że Świna to cieśnina. Jednak określenie „rzeka” jest raczej ułatwianiem sobie życia niż poważnym błędem. Jeżeli jednak komuś mało, to zawsze może powiedzieć, że wody oblewające nasze wyspy to Morze Bałtyckie. A może Zalew Szczeciński?
DOŁĄCZ DO NAS: