Sobota, 14 czerwca 2025r.

Imieniny: Bazylego, Elwiry, Michała

  • DOŁĄCZ DO NAS:

Strona główna / Rozmaitości / Kto to lata na plaży (i nie tylko)?

Nadmorska fauna

Kto to lata na plaży (i nie tylko)?

Foto: PollyDot / pixabay

Mewa, rybitwa i sam albatros – nazwy te przewijają się w różnych mediach i codziennych rozmowach, często niestety nieprawidłowo. Czas najwyższy rozwiać wątpliwości, które z tych skrzydlatych stworzeń może u nas występować i jak powinniśmy je rozróżniać, aby nie popełnić tzw. faux pas w towarzyskiej rozmowie.

Zacznijmy od najbardziej znanej nad morzem mewy. To właśnie dźwięki wydawane przez nią powodują, że wcześniej budzimy się rano (o ile oczywiście nie mamy gniazda jaskółek blisko okna – wówczas czeka nas koncert na parę głosów!). O mewach zazwyczaj mówi się negatywnie – skrzeczą, brudzą. Nie zmienia to jednak faktu, że to właśnie one są najbardziej charakterystycznym nadmorskim ptactwem (na sentymentalnych obrazach występują w kształcie literki m). Jak więc wygląda mewa i czym różni się od pozostałych skrzydlatych przyjaciół?

W Polsce regularnie występuje aż 8 gatunków mew, na wybrzeżu jednak najczęściej możemy spotkać mewę srebrzystą. Jak sama nazwa wskazuje, ma ona jasne ubarwienie – srebrzyste lub białe. Jej nogi maja barwę albo cielistą, albo żółtą. Charakterystyczna jest czerwona plamka na dziobie, która zachęca młode podczas karmienia. Mewy te nie należą oczywiście do małych ptaków – rozpiętość skrzydeł może wynosić nawet półtora metra, a waga może wynosić 1,5 kilograma. Trzeba przyznać, że mewa jest wszystkożerna i ma duży apetyt. Czasem nawet dochodzi do aktów kanibalizmu jeśli akurat na jej drodze stanie inne gniazdo, w którym znajdują się pisklęta. Lubi przebywać u nas zimą, ponieważ dla jej rodziny występującej na północy kontynentu, Polska to ciepły kraj. Jest też wówczas mało płochliwa i chętnie daje się karmić. Znamy ją oczywiście bardzo dobrze ze skrzekliwego i bardzo hałaśliwego dźwięku – tudzież zawodzenia.

Mewa mylona jest często z rybitwą, a dzieje się to też pewnie za sprawą upierzenia. Jej ubarwienie jest bardzo zróżnicowane, ale przede wszystkim występuje w kolorze białym z domieszką czarnego. Co ją zdecydowanie różni od mewy, to jej wielkość – jest dużo mniejsza i ma krótsze nogi. Rybitwa również nie jest fanką spacerów, zdecydowanie lepiej czuje się w locie. Nie jest też tak jak mewa wszystkożerna, ponieważ niemal wyłącznie zajada się rybami i wodnymi bezkręgowcami. Nie przepada również za pływaniem. W Polsce występuje pomiędzy kwietniem a wrześniem, więc o ile nie jest to zagubiona sztuka, to nie powinniśmy jej spotkać zimą na naszym wybrzeżu. Może trudno w to uwierzyć, ale wydaje z siebie jeszcze bardziej piskliwy dźwięk niż mewa – nie przypomina on za to zawodzenia.

Pozostaje jeszcze jedno skrzydlate stworzenie – albatros. Zdarza się, że niektórzy z pełnym przekonaniem nazywają nasze mewy albatrosami. Jest to niemożliwe z jednego podstawowego powodu – ten gatunek u nas nie występuje. Ptaki te żyją nad oceanami. Ich kolejna cecha zdecydowanie je różniąca, to ich wielkość. Są największymi latającymi ptakami, a rozpiętość ich skrzydeł wynosi od 2,5 metra do nawet 3,5 (zanotowano rekordzistę, u którego rozpiętość skrzydeł wynosiła 3,7 metra!). Albatrosy wędrowne są mistrzami lotnictwa i potrafią przelecieć do nawet 500 km dziennie. Żywią się rybami oraz morskimi skorupiakami. Jedną z ich charakterystycznych cech jest masywny dziób, zakończony w kształcie haczyka.

To co rzeczywiście może mylić powszechnego zjadacza chleba w rozróżnianiu poszczególnych gatunków, to ubarwienie. Nasza mewa srebrzysta posiada jednak tyle charakterystycznych cech, że nie powinno być problemu z jej rozróżnieniem. I to właśnie ona jest jednym z kluczowych elementów naszego nadmorskiego krajobrazu – zwłaszcza zimą.

Autor: mp
comments powered by Disqus