Rozmaitości
Ferie zimowe ZHR
Foto: Jakub Rudziński
W ferie zimowe 2020 kadry szczepu “Słowianie” pojechały na zimowisko w Tatry, lecz ze Świnoujścia to droga daleka. W związku z tym, uczestnicy zrobili sobie jednodniową przerwę w Krakowie. Na początku dnia zwiedzili Zamek Królewski na Wawelu, Kaplicę Zygmuntowską, weszli na wieżę by zobaczyć Dzwon Zygmunta oraz piękną panoramę okolicy. Później uzupełniali braki sortów w składnicy harcerskiej, gdzie zaopatrzyli się w sprzęt, który miał służyć na wyjeździe w górach. Wieczorem autobusem pojechali do Zakopanego i na Głodówkę – schroniska harcerskiego.
Nazwa „Głodówka” pochodzi od podhalańskiego nazwiska Głód, które nosił dawny właściciel tego terenu. W 1935 przekazało schronisko w darze Związkowi Harcerstwa Polskiego jako obiekt harcerski zostało uroczyście otwarte 25 października 1935 przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Ignacego Mościckiego, w obecności przewodniczącego ZHP, Michała Grażyńskiego. W schronisku organizowano szkolenia, kursy, spotkania instruktorskie, stanowił bazę dla obozów wędrownych i wycieczek. Podczas II wojny światowej obiekt był w administracji niemieckiej i nie uległ większemu zniszczeniu. W 1945 schronisko wróciło we władanie Komendy Chorągwi Krakowskiej ZHP, a następnie zostało przejęte przez Naczelnictwo ZHP, które dysponowało obiektem do momentu bezprawnego wcielenia ZHP w struktury komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej w 1950. W latach 1950–1956 obiekt wykorzystywany był przez Związek Młodzieży Polskiej. W 1957 schronisko powróciło do ZHP, a następnie przez Główną Kwaterę ZHP, jako ośrodek wypoczynkowy. W 2005 Związek Harcerstwa Polskiego powołał do życia Fundację Harcerstwa Polskiego Schronisko Głodówka, która od stycznia 2006 zarządza obiektem.
Polana Głodówka, na której położone jest schronisko, jest miejscem z rozległą panoramą polskich Tatr. Widok roztacza się na ponad 76-kilometrowy odcinek Tatr, od Hawrania (Słowacja), po Tatry Zachodnie.
---------------
Pierwszego dnia pobytu w schronisku, drużyny “Patria”, “Rzepichy”, “Koniczynki” oraz instruktorzy wjechali na Gubałówkę. “Ptaki” podjęły się trudniejszego zadania – postanowiły wspiąć się o własnych siłach na górę. Pomimo zapadania się w 30 centymetrowe zaspy śniegu, mrozu oraz śnieżycy, dali radę. Po wspólnym zjechaniu kolejką PKL wszystkie drużyny poszły na zwiad terenu. Okazało się, że najbardziej owocny był zwiad “Patrii”, podczas którego zrobili sobie zdjęcie z Panią Wiceburmistrz Zakopanego. W ramach odrobiny relaksu pojechali wszyscy na termy zakopiańskie. Potem wrócili na Głodówkę, gdzie czekał obiad, a po nim zajęcia, tj. kursy Arkona i Sulima, czy warsztaty duchowe zakończone zdobywaniem sprawności liturgicznych z księdzem kapelanem 8. FOW.
Sobota zaczęła się dla “Ptaków” wędrówką w góry za schroniskiem, a dla reszty drużyn zaliczaniem zadań na stopnie i sprawności. Następnie kadry pionu męskiego rywalizował o najlepiej zrobione igloo. Po obiedzie nastąpiły od dawna oczekiwane biegi na stopnie. Osoby biorące w nim udział zaliczały zadania na punktach rozmieszczonych w okolicy. Pozostałe osoby niebiorące udziału w biegu wzięły udział w dalszej części kursów zastępowych Arkony i przybocznych Sulimy. W nocy przyrzeczenie harcerskie składali druhowie Marcel Bachryj, Miłosz Jordan i Mikołaj Januszewski oraz weryfikacje na wyższy stopień przeszła druhna Wiktoria Szlentag.
Niedziela nie była aż tak wymagająca. Wszyscy spali dłużej, a po śniadaniu było tylko pakowanie oraz msza święta celebrowana przez księdza kapelana. Zgodnie z planem harcerze odwiedzili grób i pomnik twórców harcerstwa polskiego Małkowskich w Zakopanem. Potem już była tylko podróż do domu…
DOŁĄCZ DO NAS: