Wtorek, 26 listopada 2024r.

Imieniny: Delfiny, Sylwestra, Konrada

  • DOŁĄCZ DO NAS:

Strona główna / Sport / Bizon bódł, ale nie dał rady

Flota Świnoujście

Bizon bódł, ale nie dał rady

Foto: Bartek Wutke/Social North

Piłkarze Floty Świnoujście pokonali na wyjeździe Bizona Cerkwica 11:4. Bramki dla Wyspiarzy zdobyli Michał Nowak, Grzegorz Skwara, Tomasz Maślak, Oskar Zięty i Tomasz Polarczyk. W czasie spotkania były aż trzy hattricki, dużo wymiany ciosów, a gospodarze długo grali z nami jak równy z równym.

Kibiców i piłkarzy którzy wybrali się w niedzielne popołudnie na mecz do Cerkwicy przywitała przyjemna jesienna aura oraz fantastyczne boisko. Licząca sobie około 1200 mieszkańców gmina może się pochwalić placem do gry najwyższej klasy. Bizon ma chyba najlepszą murawę w województwie, lepszą może nawet od tej którą znamy ze Świnoujścia czy ze szczecińskiego stadionu Pogoni. Mecz obejrzało około 200 kibiców, w tym kilkudziesięciu ze Świnoujścia. W roli spikera wystąpił gościnnie znany nam Waldemar Mroczek, prowadzący spotkania na stadionie OSiR Wyspiarz.

Spotkanie mocno rozpoczęli Wyspiarze, zdobywając za sprawą Michała Nowaka bramkę już w 8 minucie. Niestety obrona Floty była tego dnia na grzybach. Przy braku kontuzjowanego Sławomira Mazurkiewicza i Przemysława Rygielskiego, który zatrzymały inne obowiązki, defensywa biało-niebieskich była bardzo dziurawa. W efekcie gospodarze wyrównali już 12 minucie. Na szczęście już kilka minut później, świetne dośrodkowanie Grzegorza Skwary wykończył Tomasz Maślak i Flota znowu wyszła na prowadzenie. Pięć minut później Bizon znowu wyrównuje. Trener Błotny wściekły szaleje przy linii bocznej, ale po boisku biega wspomniany już Skwara. W 28 minucie wykonuje rzut wolny z odległości 25-30 metrów. Bramkarz gospodarzy nawet nie drgnął, kiedy piłka wylądowała w siatce. Skwara nie zwalnia tempa i już w 31 minucie podwyższa na 4:2. Dziesięć minut później swoją drugą bramkę zdobywa Nowak i gra się nieco uspokaja. Co z tego, skoro w ostatniej minucie Tomasz Wlaźlak z Bizona kompletuje hattricka i ponownie pokonuje Łukasza Gądka. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania swojego hattricka zdobywa też Skwara i po 45 minutach jest wynik 6:3 dla Floty.

Po zmianie stron Flota, przez pierwsze 20 minut z boiska wiało nudą. Kibice piekli kiełbaski, media piły kawę, a piłkarze próbowali skonstruować składną akcję. W 63 minucie dochodzi do dwóch wydarzeń. Skwara zdobywa swoją czwartą bramkę, a na miejsce Daniela Raczkowskiego wchodzi Oskar Zięty. Młody napastnik zmienił fryzurę, co najwyraźniej przełożyło się na jego grę. Zięty potrzebował 12 minut, żeby zdobyć kolejnego hattricka. Kiedy w 85 minucie na 11:3 podwyższył Tomasz Polarczyk, kibice powoli zaczęli zbierać się do powrotu. Tymczasem w ostatniej akcji meczu czwartą bramkę zdobywa Bizon, tym razem za sprawą drugiego z braci Wlaźlaków – Mariusza.

Flota w trakcie tego meczu straciła tyle bramek, co w całym dotychczasowym sezonie. Brak doświadczonego duetu defensorów obnażył kolejną słabą stronę Floty. Tymczasem przed Wyspiarzami trudne spotkanie z kompletnie nieobliczalną Radovią z Radowa Małego. Trener Błotny ma ciężki orzech do zgryzienia. A rywale naciskają, tłok w górnej części tabeli jest wyjątkowy. Flota prowadzi, ale goniący duet Jantar Dziwnów i Fala Międzyzdroje, mają tylko trzy punkty mniej i zaległe spotkania do rozegrania. Zapowiada się ciekawa jesień.

 

Bizon Cerkwica – Flota Świnoujście 4:11 (3:6)

Bramki: Nowak (8, 41), Maślak, Skwara (28, 31, 45, 63), Zięty (68, 73, 76), Polarczyk (85) – T. Wlaźlak (12, 25, 44), M. Wlaźlak (90+1)

Flota: Łukasz Gądek, Dawid Trafalski, Paweł Stankiewicz (75 Krzysztof Bątkowski), Piotr Wysocki, Daniel Raczkowski (63 Oskar Zięty), Tomasz Polarczyk, Mariusz Helt, Grzegorz Skwara, Tomasz Maślak (87 Sebastian Podhorodecki), Radosław Welka (35 Marek Sokołowski), Michał Nowak.

Bizon: Patryk Hasik, Marcin Bodnar, Łukasz Kubicki (58 Tomasz Kuliberda), Grzegorz Kępiński, Adrian Płotała, Tomasz Kaczyński (66 Kamil Serwoński), Mariusz Wlaźlak, Tomasz Wlaźlak, Robert Szulc, Adrian Fido, Łukasz Basiukiewicz.

Autor: Bartek Wutke
comments powered by Disqus