Tragedia u wybrzeży Szkocji
Cemfjord pozostanie na dnie morza
Sonarowe zdjęcie Cemfjorda opublikowane przez Marine Accident Investigation Branch
Foto: www.porttechnology.org
Cementowiec Cemfjord, który 2 stycznia zatonął u wybrzeży Szkocji, nie zostanie podniesiony z dna morza. Armator nie zdecydował się także na akcję wydobycia ciał załogi.
Jak podaje BBC News, właściciel statku, Brise Schifffahrts GmbH z Hamurga, nie podejmie teraz próby poszukiwania ciał marynarzy. Za przyczynę podaje trudne warunki panujące na terenie katastrofy - silne prądy, ekstremalnie słabą widoczność wody oraz gwałtowne zmiany pogody, które stanowiłyby realne zagrożenie dla życia ratowników. Nie wyklucza podjęcia akcji, kiedy polepszy się pogoda.
Mimo badań przeprowadzonych z pomocą sonaru, nadal nie udało się ustalić przyczyn katastrofy. Wiadomo tylko, że statek leży na lewej burcie na głębokości 70 m.
Na pokładzie znajdowało się ośmiu członków załogi - siedmiu Polaków i Filipińczyk. Zaginieni rodacy to mieszkańcy Szczecina, Elbląga, Trójmiasta (w tym kapitan) oraz 45-letni mieszkaniec Świnoujścia.
Prywatne uroczystości żałobne mają odbyć się w rodzinnych miastach marynarzy jeszcze w tym miesiącu. W lecie armator planuje także uroczystości z udziałem rodzin zaginionych w miejscu zatonięcia statku.
DOŁĄCZ DO NAS: