Kąpielisko morskie
Na plaży nadal bezpiecznie
Foto: Bartek Wutke/Social North
Od 10 lat, bez przerwy, świnoujskie kąpielisko w lewobrzeżnej części miasta, otrzymuje Błękitną Flagę. Symbol zadbanej, atrakcyjnej i bezpiecznej plaży. Trudno zaprzeczyć temu, że szeroka na kilkadziesiąt metrów plaża to jedna z najfajniejszych letnich lokacji w Polsce. Dużo miejsca, plażowe bary, natryski, przebieralnie, dmuchane zabawki. Również w wielu ogólnopolskich rankingach Świnoujście bije na głowę konkurencję. Istotnym elementem dobrej plaży jest bezpieczeństwo na kąpielisku. Tymczasem w Świnoujściu, nabór ratowników trwał do ostatniej chwili.
Problemy zaczęły się na początku bieżącego roku. WOPR Świnoujście, zarządzający przez ostatnie lata bazą ratowników, już wtedy chciał omówić z OSiR Wyspiarz szczegóły zabezpieczenia kąpieliska.
- Robiliśmy trzy próby by spotkać się z dyrektorem Mariuszem Fryską, żeby dowiedzieć się i ustalić jakie plany i cele mamy na 2015 itd. - mówi jeden ze świnoujskich ratowników. - Dwa razy odmówiono nam spotkania w dzień lub w przeddzień umówionego terminu, za trzecim razem Fryska stwierdził że nie ma o czym z nami rozmawiać i kazał umówić się z kierowniczką kąpieliska. Ta odmówiła tłumacząc to brakiem czasu i obiecała skontaktować się z nami po tygodniu... Jednak tego nie zrobiła.
Od kilku sezonów bazą ratowników zlokalizowaną na plaży, na wysokości ul. Emilii Plater, zarządzali ludzie związani ze świnoujskim WOPR-em. Doświadczeni, świetnie dowodzeni i szkoleni przez młodych ale zorganizowanych ludzi. Dzięki ich poprawnej współpracy z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji Wyspiarz, wczasowicze mogli wypoczywać pewni, że w przypadku jakiegoś nieszczęścia, zajmą się nimi ludzie odpowiedzialni i skuteczni. Tym bardziej, że nasz WOPR dysponuje sprzętem, który zapewnia odpowiedni poziom zabezpieczenia kąpieliska.
Tymczasem nagle OSiR zmienił taktykę i ogłosił zapytanie ofertowe na prowadzenie kąpieliska, z ceną poniżej 30 tys. euro. Warto tu dodać, że same pensje dla ratowników, w zeszłym roku, pochłonęły znacznie więcej. Do konkursu nikt się nie zgłosił. Wtedy, na początku maja OSiR ponownie zwrócił się do WOPR – co ciekawe szczecińskiego, czy ci nie poprowadzili by kąpieliska. Szczecin przekazał sprawę do Świnoujścia, ale niestety, było już za późno. Większość kadry ratowniczej podpisała umowy z niemieckim odpowiednikiem. Za lepsze pieniądze i z mniejszą odpowiedzialnością cywilną.
Na początku roku, dzięki kontroli w OSiR, okazało się, że w ostatnich latach, ratownicy zarabiali mniej niż osoby sprzątające plażę. WOPRowcy dostawali 7 złotych, zaś sprzątający 12. Na wyższą stawkę mogli liczyć tylko ratownicy spoza Świnoujścia, ale oni zamiast dodatkowych pieniędzy mieli zapewniony noclegi i ciepłe posiłki. Trudno się zatem dziwić, że już w poprzednich sezonach, część z lokalnej kadry wybrała znacznie lepiej opłacane stanowiska w Wasserwacht w pobliskich cesarskich kąpieliskach. W efekcie, na wieżyczkach ratowniczych często przesiadywali bardzo młodzi ludzie, pod dowództwem bardziej doświadczonego ratownika. W tym roku, ma być podobnie, choć już na pierwszy rzut oka widać, że kadra jest dużo młodsza.
- W tym roku nabór ratowników trwał do samego rozpoczęcia sezonu, ale udało się skompletować 31 osobową kadrę – mówi nowy koordynator kąpieliska, ratownik WOPR Radek Murias. - Część ratowników to ludzie młodzi, ale mamy też wystarczającą ilość doświadczonych ratowników.
W efekcie na naszym kąpielisku w tym roku, zobaczymy ludzi z Międzyzdrojów, oraz dopiero co mianowanych ratowników. Ratownicy czekają jeszcze na powrót z serwisu motorówki, ale ten powinien nastąpić już za kilka dni. Do tego czasu morze patrolowane jest wiosłowymi łodziami.
- Zawsze jest pewne ryzyko, jest tutaj parę niespodzianek, na pewno nie będzie to sezon lekki i przyjemny. Jednak mam na tyle doświadczonych ratowników, że sobie ze wszystkim poradzimy – uspokaja Murias. - Traktujemy swoją służbę, bardzo poważnie. Będziemy czuwać także między 18 a 9 rano.
Odcinek plaży strzeżonej liczy sobie 400 metrów.
W całej sprawie przykre jest to, że za całą sytuację OSiR próbuje obwinić świnoujski WOPR. Jeszcze podczas majowej sesji Rady Miasta doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań, pomiędzy Mariuszem Fryską, dyrektorem OSiR Wyspiarz, a radnym Jarosławem Włodarczykiem, prezesem WOPR Świnoujście.
- Mieliśmy w tym roku problem ze skompletowaniem kadry na kąpielisko, bo większość ratowników wybrała Niemcy – mówił Fryska. - Przez to musimy ściągać ratowników z Polski, którzy kosztują nas więcej, bo musimy im zapewnić noclegi.
Przeciwko takiemu stawianiu sprawy mocno protestował Włodarczyk.
- Niemieckie kąpieliska rozpoczęły rekrutację już na początku roku, a nie w maju, jak OSiR – przekonywał radny SLD.
Trudno nie odnieść wrażenia, że przez bałagan panujący w OSiR, może ucierpieć w tym roku nie tylko ta instytucja, ale wizerunek całego miasta. Na szczęście mimo to, udało się zabezpieczyć cały odcinek strzeżonego kąpieliska. Mamy nadzieję, że nowa ekipa na kąpielisku poradzi sobie z postawionym przed nimi zadaniem.
A już od przyszłego tygodnia, w naszym portalu ponownie pojawi się plażowy raport, gdzie pisać będziemy o wydarzeniach które miały miejsce na kąpielisku.
DOŁĄCZ DO NAS: