Sernik kawowy z czekoladą

Foto: Everyday Cooking
Co roku zmiana czasu z letniego na zimowy niezmiennie mnie zaskakuje. O ile przesunięcie w marcu wskazówek zegarka do przodu przychodzi mi z łatwością, bo kusi perspektywa dłuższego dnia, o tyle w październiku zawsze zapominam o ich cofnięciu. Z dnia na dzień zmrok zapada co raz wcześniej, a najgorsza jest myśl, że będzie tylko gorzej.
Zwykle na początku listopada popadam w nastrój niemal depresyjny i ciężko mi wtedy zmotywować się do jakichkolwiek działań. Zawsze staram się ratować przed tym jak mogę. Wiadomo, że najlepszym ratunkiem w takich stanach jest czekolada, a w połączeniu z pobudzającą kawą działa cuda! Upiekłam z nimi sernik, dość ciężki, ale kremowy. Bardzo sycący i idealny na listopadowe dni :)
Składniki (na formę o śr. 26 cm):
(składniki powinny mieć temperaturę pokojową)
Spód:
150g podłużnych biszkoptów (jak do tiramisu)
50g gorzkiej czekolady
75g masła
Masa serowa:
1 kg trzykrotnie zmielonego tłustego twarogu
200g jogurtu typu greckiego
200g drobnego cukru
5 łyżeczek kawy w proszku
5 jajek
2 pełne łyżki mąki
Polewa:
100g gorzkiej czekolady
200g jogurtu typu greckiego
Przygotowanie:
Dno tortownicy o śr. 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia, wypuszczając jego końce na zewnątrz. Biszkopty zemleć w malakserze na piasek. Do rondelka włożyć masło i połamaną czekoladę. Podgrzewać na małym ogniu mieszając aż się roztopią. Przelać do biszkoptów i wymieszać. Masą ciasteczkową wyłożyć spód dociskając ręką. Formę włożyć do lodówki na czas przygotowania pozostałych składników. Piekarnik nagrzać do 170 stopni. Na najniższej półce piekarnika ustawić naczynie z wrzącą wodą.
Kawę rozpuścić w 50 ml gorącej wody. Do misy miksera włożyć twaróg, jogurt, cukier, jajka, kawę i mąkę. Zmiksować krótko do połączenia się składników. Przelać do przygotowanej formy i piec 50 minut. Sernik powinien być ścięty, ale lekko dygoczący na środku.
Sernik delikatnie wysunąć z piekarnika, na wierzch wylać polewę, wyrównać i piec jeszcze 10 minut.
Sernik studzić w stopniowo otwieranym piekarniku, a następnie schłodzić w lodówce najlepiej przez noc. Smacznego!
Po więcej przepisów zapraszam na mojego bloga Everyday Cooking.
DOŁĄCZ DO NAS: