Niedziela, 29 grudnia 2024r.

Imieniny: Dawida, Tomasza, Dominika

  • DOŁĄCZ DO NAS:

Strona główna / Blogi / Imbir, miód i cytryna

Zdrowie

Imbir, miód i cytryna

Same dobroci.

Foto: Bartek Wutke

Znajdujemy się w najbardziej kretyńskiej porze roku. Jednego dnia zimno, jakby nadchodziło kolejne zlodowacenie, a już kolejny dzień przynosi przyjemnie grzejące słońce. Taka aura szybko może nas przyprawić o nie-zdrowe przeziębienie i przez jakiś czas o wyjściu na spacer czy trening będziemy mogli zapomnieć. Jak z tym walczyć?

Mam nadzieję, że nie spodziewacie się tu przeczytać o jakimś cudownym i hiperskutecznym sposobie na uniknięcie zatkanego nosa i drapania w gardle. Sam tytuł sugeruje, że skupię się wyłącznie na naturalnych środkach, a i to raczej z przymrużeniem oka. Mimo wszystko, może komuś to pomoże, może dowiecie się czegoś nowego? Co mi tam.

Kilka dni temu, Chris Froom, kolarz który dwa lata temu wygrał Tour de France (tak, wiem, znowu o kolarstwie), zamieścił na swoim twitterze informację, że właśnie leczy przeziębienie. Jak? Imbirem, cytryną i miodem. Sam, od kilku lat codziennie, niemal przez cały rok, piję rano specyficzny wywar. Wrzucam do szklanki plaster imbiru i cytryny, zalewam wrzątkiem, a następnie doprawiam miodem. Śmiem twierdzić, że ten „napitek” skutecznie zbudował w moim organizmie antyprzeziębieniową odporność. Jakim cudem taki wynalazek znany jest w Europie środkowej, jak i u pochodzącego z Kenii Brytyjczyka?

Nie mam pojęcia. Pobieżny przegląd literatury świadczy o tym, że wszystkiemu winni są Chińczycy. To oni jako pierwsi mieli dostęp do wszystkich składników. Znając nieprzeciętną wiedzę starożytnych mieszkańców Państwa Środka, powstanie bardzo zdrowego napoju było dla nich wyjątkowo proste. Obecnie wszystkie składniki, dzięki globalizacji są już od dawna dostępne na każdym rynku.

Miód działa antyzapalnie, oczyszczająco, obniża ciśnienie i poprawia krążenie krwi. Cytryna zawiera multum witamin C i B1, a imbir właściwie pomaga na wszystko. Nawet na potencję. Przyrządzając nasz magiczny napój, trzeba pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze, nadmiar imbiru może spowodować nudności czy wywołać nieregularny rytm serca. Z kolei dodając miód, trzeba odczekać, aż wywar nieco ostygnie, inaczej miód straci swoje dobroczynne właściwości.

Są tacy, którzy próbują zastąpić imbir czosnkiem. Wiadomo, jest on naturalnym antybiotykiem, ale nie ukrywajmy – dłuższa kuracja czosnkiem może zburzyć Wasze życie towarzyskie, a do tego nie chcemy dopuścić. Wracając do tematu. Moja babcia, rodowita Wielkopolanka, preferowała nalewkę z czosnku. Nie wiem czy działała, na pewno zabicie wszelkiego czucia smaków oraz zarazków było gwarantowane. Z tego co pamiętam, płyn lugola był jednak smaczniejszy.

Na koniec jeszcze wersja alternatywna przepisu, do czytania po 22. Nie, nie, spokojnie, nadal zostajemy przy kulinariach. W każdym bądź razie wszystkie wymienione w tytule składniki trzeba dodać do piwa, zagotować i wtedy wypić. Zdrowie murowane. Gorzej, jeżeli ktoś postanowi zażyć następną porcję. I następną, i następną. Wtedy rano może być ciężko. Ale, ale... Napój który stał się bohaterem tego wpisu, jest też świetnym detoksykantem po zatruciach. Na zdrowie!

Autor: Bartek Wutke
comments powered by Disqus